"Embarga nie będzie. Rosjanie chcą kupować polskie jabłka"

"Embarga nie będzie. Rosjanie chcą kupować polskie jabłka"

Dodano:   /  Zmieniono: 
“Rosyjskiego embarga na polskie jabłka nie będzie“ (fot. sxc)
Rosyjskiego embarga na polskie owoce nie będzie - przekonywał na antenie RMF FM prezes Związku Sadowników RP Mirosław Maliszewski. Jego zdaniem, Rosjanie się do tego nie posuną, bo tamtejsi konsumenci domagają się polskich jabłek.
- Federacja Rosyjska jest głównym odbiorcą polskich jabłek, ale także truskawek i innych owoców. W ubiegłym roku mieliśmy rekord świata, jeżeli chodzi o sprzedaż jabłek. Sprzedaliśmy na zewnątrz milion 200 tysięcy ton, z czego blisko 800 tysięcy trafiło na rynek rosyjski - powiedział Mirosław Maliszewski - podaje RMF FM.
 
Prezes Związku Sadowników przyznaje, że utrata takiego rynku byłaby poważnym problemem dla polskich rolników, ale, jak podkreślił, do takiej sytuacji nie dojdzie, a samą groźbę wprowadzenia embarga nazywa "straszakiem". - Myślę, że to jest próba wywarcia presji. Natomiast my uważamy, że efektem potencjalnego pisma ze strony Federacji Rosyjskiej będzie to, że może wreszcie zaczną się rozmowy. My produkujemy bezpiecznie, więc chcielibyśmy, aby Rosjanie zaakceptowali nasz system bezpieczeństwa, system potwierdzający, że polskie owoce są bezpieczne i że te wszystkie potencjalne problemy, które przedstawia Federacja Rosyjska, są fikcyjne - powiedział Maliszewski, dodając, że z prośbą o wdrożenie systemu, który by potwierdzał bezpieczeństwo polskiej żywności, wielokrotnie się zwracano do Federacji Rosyjskiej. Bez skutku.

Maliszewski przyznaje, że Rosja jest trudnym partnerem. Relacje z tamtejszymi biznesmenami budowano przez kilkanaście lat. Obecnie ich stan określa jak "bardzo dobry". - Rosjanie chcą kupować polskie jabłka. Wyrażają się o nich jak najlepiej - podkreśla prezes. - Podobnie rosyjski biznes, który przecież kupuje w Polsce ogromne ilości - dodaje.

Razem z tym Maliszewski podkreśla, że jeśli dojdzie do wprowadzenia ograniczeń handlowych, na wsparcie ze strony UE, nie warto liczyć. - W przypadku owoców obawiam się, że będzie to relacja niezadowalająca. My wyparliśmy z rynku rosyjskiego kilka krajów Europy Zachodniej, znacząco Belgię, Holandię, Włochy. Myślę, że oni byliby bardzo zainteresowani odbudowaniem swojej pozycji, czyli np. tym, żeby Rosja jednak wprowadziła embargo w stosunku do polskiej produkcji. Więc nie widzę w tej materii sojuszników w krajach Unii Europejskiej - powiedział.

- Produkcja jabłek w naszym kraju rośnie, więc myślimy nie tylko o Europie Zachodniej, ale o rynkach do tej pory dla nas egzotycznych, np. rynku chińskim czy rynku krajów Zatoki Perskiej. Będziemy prowadzili kampanię promującą jabłka. I myślę, że wybiorą z całej światowej oferty polską ofertę, bo nasze jabłka są przez wielu cenione - podkreśla Maliszewski.

RMF FM, tk