"Metro" donosi, że mimo zapewnień operatorów i publikowanych przez nich map zasięgu internetu mobilnego w Polsce wciąż jest wiele "białych plam".
Operatorzy chwalą się powszechną dostępnością sieci na mapkach zasięgu. Często nie mają one jednak wiele wspólnego z rzeczywistością.
- Działanie sieci mobilnej uzależnione jest od bardzo wielu czynników, m.in. liczby użytkowników znajdujących się w zasięgu danego nadajnika, tego, czy znajdujemy się w samochodzie, czy na świeżym powietrzu. Na siłę sygnału mogą mieć wpływ opady atmosferyczne, czy nawet obecność liści na drzewach - tłumaczył Konrad Mróz z T-Mobile.
Czy możemy się spodziewać, że "białe plamy" wkrótce znikną? Operatorzy często nie mają ekonomicznego uzasadnienia do inwestowania na obszarach słabo zurbanizowanych. Problemem są także mieszkańcy, którzy nie chcą mieszkać w pobliżu masztów telefonii komórkowych.
"Metro"
- Działanie sieci mobilnej uzależnione jest od bardzo wielu czynników, m.in. liczby użytkowników znajdujących się w zasięgu danego nadajnika, tego, czy znajdujemy się w samochodzie, czy na świeżym powietrzu. Na siłę sygnału mogą mieć wpływ opady atmosferyczne, czy nawet obecność liści na drzewach - tłumaczył Konrad Mróz z T-Mobile.
Czy możemy się spodziewać, że "białe plamy" wkrótce znikną? Operatorzy często nie mają ekonomicznego uzasadnienia do inwestowania na obszarach słabo zurbanizowanych. Problemem są także mieszkańcy, którzy nie chcą mieszkać w pobliżu masztów telefonii komórkowych.
"Metro"