Ludzie nie opuszczają firmy, tylko swoich szefów – twierdzi Bob Selden, jeden z najwybitniejszych psychologów biznesu na świecie, doradzający największym spółkom giełdowych świata. W swojej książce „Jak być dobrym szefem” twierdzi: „Menedżerem zostajesz automatycznie, kiedy zostajesz zatrudniony na stanowisku. Natomiast przywódcą stajesz się dopiero wówczas, kiedy twoi ludzie uznają cię za lidera”. Selden proponuje swoim klientom prosty test na to, czy są oni ciągle tylko menedżerami, czy już przywódcami. Po kilkunastu miesiącach pracy na stanowisku kierowniczym radzi zadać sobie pytanie: „Czy moi podwładni robiliby rzeczy, o które obecnie ich proszę, nawet gdybym nie był ich przełożonym?”.
Psychologowie od dziesięcioleci spierają się, w jakim stopniu umiejętności przywódcze można w sobie wyrobić, a w jakim są one wrodzone. Nie ma wątpliwości, że są ludzie, którzy od dziecka mają w sobie predyspozycje do przewodzenia. Jednak nie zmienia to faktu, że ten talent trzeba szlifować. Innymi słowy: zdolność do bycia liderem można w sobie w znacznej mierze wypracować.
WAŁĘSA W KORPORACJI
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.