W najbliższych miesiącach, nie tylko ze względu na zbliżający się okres świąteczny, konsumenci powinni śmielej wydawać pieniądze na zakupy. Zdaniem Witolda Orłowskiego z PwC będą pozwalać sobie jednak na produkty, które mogą opłacić gotówką. Do większych zakupów na kredyt będą podchodzić wciąż ostrożnie.
– Mimo że sytuacja nie jest idealna, bo na świecie, wokół nas, zarówno na Wschodzie, jak i Zachodzie dzieje się dużo bardzo niepewnych rzeczy, polska gospodarka trzyma się dobrze – ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Witold Orłowski, główny doradca ekonomiczny PwC. – Odczyty sprzedaży detalicznej pokazują, jakie są prawdziwe nastroje wśród konsumentów. Ludzie bardzo często co innego mówią, a co innego robią. Ich rzeczywiste nastawienie można zbadać na przykład właśnie przez poziom i dynamikę sprzedaży detalicznej.
Według ostatnich danych Głównego Urzędu Statystycznego w październiku br. sprzedaż detaliczna wzrosła o 2,3 proc. w porównaniu z tym samym miesiącem ub.r. i był to odczyt nieznacznie lepszy od oczekiwanego (2,1 proc.). Największą dynamikę (o 10,9 proc.) odnotowano w dziale farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny. Odzieży i obuwia sprzedano o 8,5 proc. więcej niż przed rokiem; sprzedaż w sklepach niewyspecjalizowanych wzrosła o 6,3 proc., a żywności napojów i wyrobów tytoniowych – o 5,5 proc. O 6 proc. spadła natomiast sprzedaż paliw stałych, a samochodów i produktów motoryzacyjnych – o 3 proc. Choć nadchodzący sezon świąteczny będzie sprzyjał zwiększonym wydatkom, zdaniem ekonomisty Polacy wciąż są ostrożni wobec zakupów, za które nie mogą zapłacić gotówką.
– W grudniu, jak zawsze w okolicach Świąt Bożego Narodzenia, rosnąć będą wszystkie kategorie związane ze świąteczną tradycją: żywność, prezenty itp. – wskazuje Witold Orłowski. – Mogę z góry powiedzieć, że agregat sprzedaży zabawek na pewno będzie znacznie wyższy niż w poprzednich miesiącach. Jeśli jednak odejść od tej sezonowości, to wydaje się, że konsumenci w tej chwili cały czas są ostrożni w dokonywaniu takich bardzo dużych zakupów – zakupów na kredyt. Natomiast łatwiej kupują rzeczy trochę droższe, ale mieszczące się jednak w normalnych wydatkach.
Może to być oznaka niepewności, a także utrudnionego dostępu do pożyczek.
– Wynika to także z tego, że obecnie jest trochę trudniej o kredyt niż kilka miesięcy temu – przekonuje główny doradca ekonomiczny PwC. – Chociaż pod tym względem sytuacja też powoli zaczyna się poprawiać.
newseria.pl