Michał M. Lisiecki: W Polsce brakuje młodych liderów

Michał M. Lisiecki: W Polsce brakuje młodych liderów

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
W Polsce potrzebna jest debata na temat problemów przedsiębiorców – to wniosek uczestników spotkania CEO Round Table Mixer. Jej pomysłodawca Michał M. Lisiecki podkreśla, że zamiast zajmować się populistycznymi zagadnieniami politycznymi należałoby zastanowić się nad tym, jak skłonić do powrotu 2,5 mln Polaków, którzy wyemigrowali. Dużą barierą jest brak młodych liderów i brak woli zmiany systemu.


‒ Problemów jest bardzo dużo, wszyscy o nich mówimy, ale do debaty publicznej przedostają się bardzo miałkie rzeczy. Przedostają się delegacje, wyjazdy, rozliczenia – to są przecież tematy nieistotne, chociaż popularne i dobrze się sprzedające – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Michał M. Lisiecki, właściciel spółki PMPG Polskie Media, wydawca tygodników „Wprost” i „Do Rzeczy”, a także inicjator spotkania CEO Round Table Mixer. ‒ Istotnych tematów jest masa. To jest trochę myślenie o tym, jak, będąc akcjonariuszami Polski, sprawić, żeby Polska stała się Kalifornią Europy, żeby biznesy tutaj się rozwijały, kwitły, a miejsca pracy były atrakcyjne.

Spotkanie CEO Round Table Mixer miało na celu wywołanie dyskusji o Polsce 25 lat po Okrągłym Stole. Do udziału zostało zaproszonych wielu młodych liderów, ludzi polityki, biznesu, mediów. To właśnie brak możliwości działania przez młode pokolenie został przez uczestników oceniony jako jeden z problemów w naszym kraju.

Jak podkreśla Matthew Tyrmand, amerykański ekonomista, finansista i syn Leopolda Tyrmanda, Polska po pierwszych 15 latach gwałtownych przemian i szybkiego rozwoju popadła w samozadowolenie ,a to doprowadziło do braku dalszych zmian i stagnacji.

‒ Główną przyczyną jest wiek ludzi z tego układu – większość z nich to ludzie, którzy dorastali, uprawiając politykę jako praktykę biznesową, zwykle skorumpowaną. Zmiana tej sytuacji może być kwestią kolejnej dekady, jeśli tylko młodzi ludzie, którym nie podoba się ta sytuacja, będą potrafili uruchomić tę samą mentalność, która pomagała Solidarności w walce z komunizmem w latach 80. – apeluje Tyrmand.

Tyrmand dodaje, że również w Stanach Zjednoczonych w ciągu ostatniego ćwierćwiecza doszło do korporatyzacji klasy politycznej. W tej dojrzałej demokracji trend ten będzie już trudno odwrócić, jednak w Polsce, z uwagi na wciąż niedługie doświadczenie z ustrojem reprezentatywnym, wciąż jest szansa na zmianę. Wymaga to jednak odwagi i wystąpienia przeciwko zastanym zwyczajom.

Według syna polskiego pisarza Polacy boją się konsekwencji krytykowania państwa polskiego. Tyrmand dodaje, że jako mieszkaniec Stanów Zjednoczonych i osoba spoza Polski może wypowiadać się bezkompromisowo i liczy na wywołanie debaty.

‒ Poprzez to forum i mój własny model postępowania chcę zainspirować ludzi do tego, by wstali i powiedzieli: dosyć tego. Dość nacjonalizacji emerytur, dość drukowania pieniędzy przez Belkę, dość tego, co się stało z wyborami – wylicza Tyrmand. – To budzi obrzydzenie.

Lisiecki dodaje, że debata publiczna powinna koncentrować się na tym, by odpowiedzieć na podstawowe pytanie dotyczące tego, jak ściągnąć do Polski z powrotem 2,5 miliona emigrantów. Zachęcenie ich do powrotu, m.in. dzięki atrakcyjnym miejscom pracy, może też skłonić ich do zainwestowania w ojczyźnie zgromadzonego na emigracji kapitału.

‒ Mówimy o tym, jak sprawić, żeby John Kowalski czy Peter Nowak z powrotem stali się Janem Kowalskim i Piotrem Nowakiem, żeby chcieli wrócić do Polski, do swojego miasta, by tu zakładać biznes i przywozić wiedzę, którą zdobyli. O tym chcemy rozmawiać. O tym jak nasza Polska będzie wyglądała za 25 lat – tłumaczy Lisiecki.

Newseria.pl