Szymon Krawiec: Co pana najbardziej wkurza w typowym Kowalskim?
Mateusz Grzesiak: Po pierwsze, jest nieufny. Dla Jana Kowalskiego dziennikarz to pismak, psycholog miesza w głowach, PR-owiec manipuluje, lekarz to konował, blondynka jest głupia, sprzedawca to naciągacz, a polityk – oszust. Prawie co piąty Polak jest przekonany, że inni mają wobec niego dobre intencje. Ta nieufność prowadzi do permanentnej podejrzliwości, negatywizmu i włączania mechanizmów obronnych Kolejne sprawa to złe podejście do pieniędzy. Połowa z nas wstydzi się w ogóle o nich mówić, co piąty Polak się tego boi, a 75 proc. uważa, że duże pieniądze można zarobić, jedynie kombinując albo mając odpowiednie znajomości. To powoduje ogromne rozdarcie, bo z drugiej strony trzy czwarte z nas wypowiada się dobrze o przedsiębiorczości. A jako społeczeństwo na dorobku pragniemy sukcesów nie tylko sportowych, ale przede wszystkim gospodarczych. Musimy się nauczyć głośno mówić o pieniądzach i wyjść z przekonania, że pieniądze i szczęście nie idą w parze. Pozbyć się gadania o tym, że pieniądze są złe, że bycie ubogim jest moralne i że należy wspierać ofiarność i cierpienie, ganiąc sukces i przejawy wyjątkowości.
Ale Polak lubi gadać, szczególnie przy niedzielnym obiedzie. Zna się na wszystkim. Polityce, medycynie, prawie, językach obcych.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.