– W tym roku LOT otworzył połączenie do Tokio i to połączenie się rozwija. Na połączeniach międzykontynentalnych można zarabiać i mogą być czynnikiem poprawy wyników, ale muszą być częstsze niż 3 razy w tygodniu [tak jak obecnie do Pekinu i Tokio]. Planujemy rozwój połączeń międzykontynentalnych, jest prawdopodobne, że jesienią jeszcze jedno otworzymy – powiedział Milczarski podczas posiedzenia sejmowej Komisji ds. Energii i Skarbu Państwa. Dodał, że nie może ujawnić tej destynacji, ale jest to "kluczowe dla naszych stosunków gospodarczych miasto w Azji".
W styczniu 2016 roku przewoźnik uruchomił bezpośrednie rejsy dalekiego dystansu pomiędzy Warszawą a Tokio oraz połączenia w wybranych kierunkach europejskich, m.in. do Barcelony, Wenecji, Zurichu, Dusseldorfu, Erywania, Zagrzebia i Belgradu. W ciągu dwóch pierwszych dni marca LOT zainaugurował cztery kolejne połączenia do Luksemburga, Lublany, Aten oraz Charkowa.
PLL LOT zapowiedziały też wcześniej, że w kwietniu 2016 r. uruchomione zostaną kolejne połączenia europejskie. Od 30 kwietnia LOT będzie latał do Splitu, a od 1 maja do Zadaru. PLL LOT zapowiadały także m.in., że od 2016 roku planują intensywny rozwój, a w ciągu pięciu lat chcą stać się dwa razy większą linią lotniczą niż w 2015 r.
(ISBnews)