Od początku roku przeciętna cen ropy była o ok. 30 proc. wyższa niż w analogicznym okresie ub. r., głównie z powodu wysokiego popytu, obaw o podaż i niskich zapasów w USA. W poniedziałek gatunek ropy (light crude) służący za bazę porównawczą (benchmark) z dostawą w lipcu kosztował 38,36 USD.
"W ubiegłym roku nasz przemysł stawił czoła czterem jeźdźcom apokalipsy: sars, wojnie z Irakiem, terroryzmowi i niskiej globalnej koniunkturze. W tym roku piąty jeździec apokalipsy w postaci drogiego paliwa może zwiększyć nasze koszta o 1 mld USD miesięcznie i znów pozbawić nas zysku" - powiedział Giovanni Bisignani.
Według ocen IATA sektor lotniczy w ostatnich trzech latach stracił łącznie 30 mld USD. Dekoniunktura zapoczątkowana zamachami z 11 września pozostała niska w okresie wojny z Irakiem i epidemii sars w Chinach i na Dalekim Wschodzie. IATA zaleca przewoźnikom wprowadzenie dopłaty na dalekich trasach dla zrekompensowania drogiego paliwa, co niektórzy zrobili już wcześniej na własną rękę.
ss, pap