Za odrzuceniem projektu ustawy głosowało 218 posłów, przeciw było 207, wstrzymał się jeden głosujący. Posłowie przychylili się tym samym do wniosku o odrzucenie projektu, zgłoszonego przez Platformę Obywatelską.
"Odrzucenie projektu zablokowało m.in. możliwość aktywizacji osób bezrobotnych" - powiedział po zakończeniu głosowań minister polityki społecznej Krzysztof Pater. Zapowiedział, że rząd zaproponuje nowe rozwiązania w kwestii składek dla przedsiębiorców. "Spotkamy się z ugrupowaniami parlamentarnymi, aby dowiedzieć się, jakie są ich rzeczywiste intencje" - zaznaczył.
Sejmowe głosowanie poprzedziła w piątek burzliwa dyskusja. Opozycja zarzucała rządowi, że jego propozycje oznaczają w istocie podnoszenie składek i doprowadzą do upadku wielu małych i średnich przedsiębiorstw lub spowodują, że firmy zaczną przenosić się do szarej strefy.
Odpowiadający na zarzuty wicepremier Hausner i minister Pater podkreślali, że zmiany nie szkodziłyby przedsiębiorczości. Przedsiębiorcy o większych dochodach płaciliby odpowiednio więcej na swoją przyszłą emeryturę.
Według Patera, chodziło o to, "by najbogatsza część samozatrudnionych przedsiębiorców nie żyła na garnuszku biedniejszych". Uchwalenie ustawy byłoby "realną zachętą finansową" dla zakładania działalności, ponieważ przedsiębiorca o najniższych dochodach w ciągu dwóch lat zapłaciłby o ok. 10-11 tys. zł składek mniej. Ułatwiłoby także zakładanie działalności gospodarczej przez bezrobotnych.
Hausner powiedział przy tym, że rząd zgadza się na kompromis w postaci złagodzenia obciążeń, jakie wynikałyby z ustawy. Poparł w ten sposób poprawki zgłoszone wcześniej przez posłów SdPl i UP, które zmierzały m.in. do zmniejszenia obciążeń tych, którzy po raz pierwszy zakładają firmę.
Przeciw zmianom w naliczaniu składek do FUS protestowała Rada Przedsiębiorczości i nie doszło w tej sprawie do porozumienia między rządem a środowiskiem przedsiębiorców.
Według wyliczeń rządowych, wprowadzenie ustawy w życie dawałoby około 1,2 mld zł oszczędności budżetowych.
ss, pap