Podwyższone normy izotopów promieniotwórczych w Bałtyku. Rosja: To nie my

Podwyższone normy izotopów promieniotwórczych w Bałtyku. Rosja: To nie my

Sterownia elektrowni jądrowej
Sterownia elektrowni jądrowejŹródło:Shutterstock / PozitivStudija
W Bałtyku, u wybrzeży Szwecji wykryto podwyższone normy radioaktywnych izotopów. Podejrzenia padły na rosyjskie elektrownie atomowe, ale Rosenergoatom zaprzecza.

Lassina Zerbo, przewodniczący Organizacji traktatu o całkowitym zakazie prób jądrowych (Comprehensive Nuclear-Test-Ban Treaty Organization), poinformował, że w Bałtyku, u wybrzeży Szwecji, wykryto promieniotwórcze izotopy Cs-134, Cs-137 i Ru-103 (dwa izotopy cezu i rutenu), które powstają w wyniku fuzji nuklearnej. Dodał jednak, że mimo iż poziomy są wyższe, niż zazwyczaj, to nie są one szkodliwe dla zdrowia ludzkiego.

twitter

„Są to z całą pewnością produkty rozszczepienia jądrowego, najprawdopodobniej pochodzenia cywilnego” – poinformowała rzeczniczka CTBTO. Dodała, że organizacja jest w stanie wskazać prawdopodobne źródło promieniowania, ale nie leży to w jej kompetencjach.

CTBTO powołana została po podpisaniu 24 września 1996 traktatu zakazującego przeprowadzania prób nuklearnych. Organizacja zajmująca się kontrolą przestrzegania umowy nadzoruje setki stacji monitorujących, które przy wykorzystaniu technologii m.in. sejsmicznych i hydroakustycznych weryfikują, czy nigdzie na świecie nie są prowadzone testy z bronią jądrową.

Rosja zaprzecza

Informacjom o tym, że promieniotwórcze substancje mogłyby pochodzić z zachodniej części Rosji, zaprzecza Rosenergoatom, rosyjski operator elektrowni atomowych, należący do Skarbu Państwa. „Nie było żadnych wiadomości na temat wadliwego sprzętu” – napisała agencja. „Emisja izotopów promieniotwórczych we wskazanym okresie nie przekroczyła wartości referencyjnych” – dodano w komunikacie. Rzecznik prasowy dodał, że poziom radiacji wokół dwóch elektrowni atomowych we wskazanym obszarze pozostawał w czerwcu bez zmian.

Czytaj też:
Wykryto izotopy promieniotwórcze w rejonie Bałtyku. „Są najprawdopodobniej pochodzenia cywilnego”