Spór o Turów. 17 rund rozmów i wreszcie szansa na porozumienie? Dziś poznamy odpowiedź

Spór o Turów. 17 rund rozmów i wreszcie szansa na porozumienie? Dziś poznamy odpowiedź

Anna Moskwa
Anna Moskwa Źródło: Newspix.pl / Stanislaw Bielski
– Po siedemnastu rundach negocjacji w sprawie Turowa zostały do uzgodnienia dwa nieduże punkty – powiedziała minister klimatu Anna Moskwa. Tyka zegar kar finansowych, do tego w Pradze wkrótce zostanie zaprzysiężony nowy rząd. Czas najwyższy na porozumienie.

Już w poniedziałek może dojść do porozumienia z Czechami w sprawie zabezpieczenia rejonów przygranicznych przed szkodliwymi skutkami działania kopalni węgla brunatnego – przewiduje „Rzeczpospolita”, która za dobrą monetę wzięła słowa nowej minister klimatu Anny Moskwy. Powiedziała ona w piątek, że „po siedemnastu rundach negocjacji w sprawie Turowa zostały do uzgodnienia dwa nieduże punkty”. Po zakończeniu rozmów wyraziła nadzieję, że wystarczy jeszcze tylko jedno spotkanie.

Spór o Turów: 17 rund negocjacji bez efektu finalnego

Świadczyłoby to o dużej skuteczności nowej szefowej resortu, bo jak dotąd kolejne polskie delegacje wracały z Pragi z niczym. Negocjatorzy niechętnie mówili o powodach braku porozumienia, ale do mediów przedostały się doniesienia o tym, że strona czeska jest nieufna wobec polskiej, a do tego Czesi oczekują wpisania do porozumienia postanowienia o tym, że umowa nie może zostać przez kilkadziesiąt lat wypowiedziana ani zmieniona. Po kilku miesiącach rozmów strony zdecydowanie chciałyby już ustalić finalną treść porozumienia.

Polsce zależy na tym nie tylko dlatego, że każdy dzień bez porozumienia oznacza bijący licznik kar (50 tys. euro), ale również w związku z tym, że lada dzień w Pradze zmieni się rząd. Z wyborów parlamentarnych w październiku zwycięsko wyszła centroprawicowa koalicja SPOLU oraz liberalna Partia Piratów. Razem mogą utworzyć koalicję, która będzie chciała od nowa rozpocząć uzgodnienia z Polską.

Czytaj też:
Polscy górnicy przywitani w Luksemburgu drutem kolczastym. Pojechali protestować przed TSUE

Co już wiadomo o przyszłym porozumieniu?

Częścią porozumienia jest zgoda Polski na przekazanie Czechom wszelkiej dokumentacji odnoszącej się do działalności kopalni w Turowie. Nasz sąsiad uzyska także prawo do przeprowadzania tu regularnych kontroli – wylicza „Rz”.

W samej kopalni ma powstać zapora, która pozwoli na utrzymanie na dotychczasowym poziomie wód gruntowych. Zakład zostanie także otoczony zalesionym wałem, co ma pomóc w ograniczeniu zanieczyszczenia powietrza.

Co do czasu umowy, który był jedną z najbardziej spornych kwestii: umowa będzie bowiem obowiązywała jeszcze przez pięć–dziesięć lat (zależnie od punktów) po przewidywalnym zamknięciu kopalni w 2044 r. Porozumienie może co prawda wygasnąć wcześniej, ale tylko pod warunkiem, że sama kopalnia zakończy przed zakładanym terminem swoją działalność. Pokazuje to, że Polska poszła na bardzo daleko idące ustępstwa.

Czytaj też:
Soboń o Turowie: Czesi poprosili po powrót do rozmów. Umowa zawiera wszystkie elementy, na których im zależało

Opracowała:
Źródło: Rzeczpospolita