Moskwa: Dziś wycofanie skargi do TSUE. Wysłaliśmy Czechom potwierdzenie przelewu

Moskwa: Dziś wycofanie skargi do TSUE. Wysłaliśmy Czechom potwierdzenie przelewu

Delegacje Polski i Czech
Delegacje Polski i Czech Źródło:Newspix.pl / GRZEGORZ KRZYZEWSKI
Polska wysłała Czechom 45 milionów euro i oczekuje wycofania sprawy związanej z kopalnią Turów. Polska nie zamierza płacić kar nałożonych przez TSUE.

Polska i Czechy porozumiały się w sprawie kopalni węgla brunatnego w Turowie. Sprawa, która toczyła się od miesięcy, wymagała aż 19 tur negocjacyjnych. Założeniem umowy między rządami jest wypłacenie przez polski rząd 35 milionów euro odszkodowania, a także kolejnych 10 milionów euro z budżetu fundacji Polskiej Grupy Energetycznej.

– Zgodnie z umową strona czeska zaraz po otrzymaniu od nas przelewu jest zobowiązana do wycofania skargi z TSUE. Czesi pokazali nam wczoraj przygotowany wniosek, są na to gotowi – powiedziała Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia. – My w godzinach popołudniowych wysłaliśmy potwierdzenie przelewu. Nie mamy informacji, czy te środki są już na czeskim koncie i czy wycofanie skargi się dokonało. Jeśli nie stało się to wczoraj, to na pewno wycofają skargę dzisiaj – dodała szefowa resortu.

Wycofanie skargi do TSUE oznacza, że wszystkie strony konfliktu zostaną z niego usunięte. Chodzi także o Komisję Europejską, która w ostatnich tygodniach mocno zaangażowała się w sprawę. – W momencie wycofania wniosku przez Czechów sprawa w TSUE jest niebyła. Nie ma sporu, a każda inna strona – w tym Komisja Europejska – przestają być w nim stroną – powiedziała Anna Moskwa.

308 milionów złotych kary od TSUE

Trybunał Sprawiedliwości UE od 20 września nalicza Polsce 500 tys. euro za każdy dzień funkcjonowania kopalni Turów. Do tej pory zostało naliczonych już ponad 308 milionów złotych. Co z tymi pieniędzmi? Czy Polska ma zamiar je zapłacić?

– Na pewno nie zapłacimy kar, które byłyby naliczane od podpisania umowy do momentu wydania wyroku przez Trybunał. Jeśli chodzi o kary wsteczne (naliczane codziennie od 20 września 2021 r. – przyp. red.), to będziemy składać wniosek o ich wycofanie. Jeżeli nie ma sporu, a sprawa została wycofana, to nie widzimy powodu, aby te kary płacić – powiedziała minister.

Szefowa resortu klimatu i środowiska zwróciła także uwagę na mylącą nazwę, którą oficjalnie mają kary, które TSUE nałożył na Polskę. Zaznaczyła także, że trybunał nie ma prawa nakładać tego typu kar.

– Patrząc na samą nazwę „środek zabezpieczający” trudno powiedzieć, kogo i przed czym te środki miały zabezpieczyć, szczególnie że miały trafić do budżetu unijnego, a Czesi na tym w żaden sposób by nie skorzystali. Trybunał nadał sobie prawo do przyznawania kar finansowych. Takiego prawa nie ma w traktatach – dodała.

Czytaj też:
Morawiecki pojechał do kopalni Turów po podpisanym porozumieniu. „My odpowiadamy przed jednym tylko trybunałem”