– Niemcy całkowicie wycofują się z importu rosyjskiej energii – powiedziała dla Reutersa Annalena Baerbock, minister spraw zagranicznych Niemiec. – Zmniejszymy dostawy ropy naftowej o połowę do lata, a do końca roku dostawy zostaną całkowicie wstrzymane. Następnie wstrzymamy także dostawy gazu – dodała. Decyzja Niemiec coraz bardziej pozwala wierzyć, że plotki dotyczące piątego pakietu sankcji Unii Europejskiej, są prawdziwe. Od ponad tygodnia mówi się bowiem, że państwa członkowskie mają zamiar wprowadzić całkowite embargo na import rosyjskich surowców energetycznych.
Niemcy uzależnione od dostaw z Rosji
Szefowa niemieckiej dyplomacji, która o planach Berlina poinformowała na spotkaniu ze swoimi odpowiednikami z państw bałtyckich, przyznała, że Niemcy nie wsłuchiwali się wystarczająco w ostrzeżenia, które napływały z państw regionu. – Nie wysłuchaliśmy was wystarczająco, gdy dzieliliście się swoimi obawami – powiedziała niemiecka minister spraw zagranicznych Annalena Baerbock.
Obecnie Niemcy kupują ponad 25 proc. swojego zapotrzebowania na ropę naftową i ponad 40 proc. gazu z Rosji. – Całkowite i solidarne odejście od rosyjskich surowców jest naszą wspólną siłą – powiedziała, komentując decyzje Unii Europejskiej.
Decyzja Niemiec jest niemal identyczna z tą, którą dużo wcześniej podjął polski rząd. Rosyjskie surowce energetyczne przestaną trafiać do Polski do końca 2022 roku. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział taki ruch, nawet jeśli nie będzie na to zgody ze strony Komisji Europejskiej.
Czytaj też:
Kosiniak-Kamysz: Państwowe banki powinny zrezygnować z marży. Po co była ich repolonizacja?