Kolejne sankcje nakładane przez Unię Europejską, Wielką Brytanię i szereg innych państw miały na celu uderzenie w podstawy rosyjskiej gospodarki, tak by agresor stracił możliwość prowadzenia działań wojennych. Szybko jednak okazało się, że miejsce nabywców z Niemiec czy Francji szybko zajmą Indie, Pakistan czy Chiny. Te kraje wzięły też na siebie rolę pośredników handlowych i dostarczają Rosji wszystkie produkty, których legalnie nie może już nabywać. Samoloty kupowane przez Pakistan i odsprzedawane Rosji po wyższej cenie to odpowiedź na pytanie, dlaczego pomimo zakazu sprzedaży części do maszyn rosyjski Aeroflot nadal realizuje kursy.
Chiny kupują rosyjski gaz
Rosja dowiodła, że bardzo sprawnie jest w stanie obchodzić sankcje – nawet jeśli musi zapłacić dodatkowe koszty.
Gazprom dość szybko znalazł nabywców na gaz, którego nie mógł dostarczać dłużej do Europy (choć dodajmy, że koncern wypowiedział, praktycznie z dnia na dzień, umowy wielu odbiorcom, w tym Polsce. Decyzja o sankcjach została podjęta później). Wprawdzie w 2023 roku rosyjski gigant musiał ograniczyć z tego powodu produkcję o 25 proc. w 2023 r., ale w międzyczasie zawarł umowę m.in. z Chinami.
Koncern obecnie dostarcza gaz do Chin za pośrednictwem gazociągu Siła Syberii i planuje zwiększyć wolumen do rocznego maksimum 38 mld m sześc. w 2025 r. Eksport gazu ma wzrosnąć, ponieważ Moskwa i Pekin rozważają uruchomienie połączenia Power of Siberia 2, co zwiększy dostawy Gazpromu do 98 mld m sześc. rocznie.
Kilka państw europejskich nadal kupuje rosyjski gaz
Rosja jest gotowa zachęcić dużego klienta korzystną ceną. Bloomberg, który dotarł do prognoz rosyjskiego Ministerstwa Gospodarki, poinformował, że cena gazu dla Chin może spaść między 2025 a 2027 r., podczas gdy koszt dla Europy (rosyjski gaz kupują Węgry, kraje bałkańskie i Turcja) pozostanie bez zmian.
Chiny to perspektywiczny klient, ale mimo to składane przez nie zamówienia nie zrekompensują wyrwy, jaka powstała w wyniku rezygnacji UE z rosyjskiego gazu. Bloomberg pisze, że nawet jeśli ustalenia dotyczące sprzedaży gazu do Chin zostaną zrealizowane, przesyłka będzie stanowić tylko około połowy tego, co Rosja wysyłała do Europy przed wojną na Ukrainie.
Czytaj też:
Gazprom oskarża Europę o niszczenie popytu. „Znamy sytuację”Czytaj też:
Gazprom odporny na sankcje? Koncern na szczycie rankingu