Jörn-Erik Mantz w studiu „Wprost” podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego podkreślał, że E.ON EIS Polska jest stosunkowo małym graczem na polskim rynku – ma około 600 kilometrów sieci w 30 miastach. I to nie w największych miastach. Tymczasem główne wyzwanie – jeśli chodzi o modernizację sieci w sektorze ciepłowniczym – dotyczy właśnie średnich i mniejszych miejscowości.
Prezes zarządu E.ON EIS Polska zwrócił również uwagę na to, że na około 400 przedsiębiorstw i obszarów zaopatrujących w ciepło sieciowe, mniej niż 20% spełnia obecnie standardy efektywności energetycznej. – Dekarbonizacja nie jest zatem tylko kwestią chęci – jest w pewnym sensie wymuszana na tych dostawcach. Jeśli do 2028, najpóźniej do 2030 roku, ich sieci nie będą wystarczająco efektywne, nie będą mogli przyłączać nowych klientów. Ponadto będą musieli dopuścić do sieci zewnętrznych dostawców z efektywnymi źródłami ciepła – mówił Jörn-Erik Mantz.
W rozmowie podkreślono również, że w innych państwach UE także trwa rozbudowa istniejących sieci ciepłowniczych, m.in. w Niemczech czy Wielkiej Brytanii. A także zwrócono uwagę na fakt, że baterie elektryczne są jednym z rozwiązań magazynowania energii, ale wymagają ogromnych nakładów i nowych technologii. Natomiast sieci ciepłownicze mogą być wykorzystane jako gigantyczne magazyny energii dużo skuteczniej – np. latem mogą magazynować ciepło wyprodukowane z nadmiarowej energii odnawialnej, a zimą je wykorzystywać. W rozmowie poruszono ponadto kwestię niskotemperaturowych sieci ciepłowniczych.
Pełna rozmowa wideo: