Uwaga kierowcy. Nowe – niebieskie – oznakowanie ulic

Uwaga kierowcy. Nowe – niebieskie – oznakowanie ulic

Żółte pole "yellow box"
Żółte pole "yellow box"Źródło:Shutterstock / DESIGNFACTS
Szczecin – jak większość miast – konsekwentnie dąży do rozładowania korków. Miasto musiało zrezygnować z „yellow boxów”, ze względów prawnych. Zastąpi je niebieskimi wersjami oznaczeń – „blue boxami”. Co to za nowość?

W październiku 2019 roku ze skrzyżowań w Szczecinie znikły „yellow boxy”. Zostały wprowadzone eksperymentalnie, na prośbę Ministerstwa Infrastruktury. Przyjęły się, kierowcy je docenili. A jednak okazało się, że nie może ich na razie być.

Zarówno kierowcy, jak i policja, zarządzający drogami i eksperci, chwalili „yellow boxy”. To proste rozwiązanie, które testowano w Szczecinie, szybko przyczyniło się do upłynnienia ruchu. W przeważającej opinii sprawdziło się i powinno wejść do kodeksu drogowego. „Większość kierowców zachwalała „yellow boxy”, bo przypominały, że należy się zatrzymać przed skrzyżowaniem, kiedy nie ma miejsca” – powiedziała Natalia Misiewicz z wydziału ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie w Polsat News.

A jednak „yellow boxy” po pół roku znikły, były bowiem tylko eksperymentem. Szczecin stworzył opinię na temat ich funkcjonowania, która została przesłana do resortu infrastruktury. Nie wiadomo, czy boxy wrócą, kiedy i czy wyłącznie w Szczecinie, czy w całym kraju. Tymczasem Szczecin postanowił wprowadzić „blue boxy”.

Co to są „yellow boxy”, które pilotażowo wprowadził Szczecin?

Zatarasowane skrzyżowania to plaga polskich dróg. Zwłaszcza w wielkich miastach. Kierowcy, którzy postanawiają „zmieścić się na pomarańczowym” wjeżdżają na skrzyżowanie i blokują drogę tym, którzy mają już zielone światło. Wszyscy trąbią, zator robi się jeszcze większy, kierowcy wygrażają pięściami i nierzadko obrzucają się wyzwiskami. Jest złość i drogowa wściekłość.

Z problemem poradzili sobie najpierw Brytyjczycy (w 1964 roku w Londynie wprowadzono pierwszy „yellow box”), a potem także inni. Pomalowane w kratkę skrzyżowania działają w Moskwie, Stanach Zjednoczonych, Holandii i wielu innych krajach na wszystkich kontynentach.

Jak to działa? Bardzo prosto. Szczególnie zatłoczone skrzyżowania maluje się na żółto w kratkę. Jeśli kierowca tak dobierze przejazd, że zatrzyma się na kratce, popełnia wykroczenie, za które policjant może ukarać go mandatem. Na „yellow boxie” – czyli na całym skrzyżowaniu – po prostu nie wolno się zatrzymywać. Albo trzeba poczekać na światła, albo przejechać, ale nie wolno stanąć tak, by zatarasować drogę innym kierowcom.

„Yellow boxy” to poziome oznakowanie na środku skrzyżowań, które możemy spotkać w krajach anglosaskich (w Wielkiej Brytanii funkcjonuje już od 1964 roku). Żółte pasy mają przypominać kierowcom, że nie należy wjeżdżać na określoną część jezdni, jeśli nie ma możliwości jej opuszczenia. Niby rzecz oczywista, a jednak w większych miastach zapominanie o tej prostej regule prowadzi do wielu zatorów i napięć między użytkownikami dróg.

Co dalej z boxami?

Z pilotażowym programem w Szczecinie coś poszło nie tak. Ministerstwo Infrastruktury wyjaśniło (w odpowiedzi na poselską interpelację), że administracja państwowa rozważała wprowadzenie takiego rozwiązania, ale nie prosiła Szczecina o przeprowadzenie pilotażu. „Co więcej, ministerstwo zauważyło, że zastosowane oznaczenie było niezgodne z prawem” – donosi Autokult.pl.

„Jako podstawę niezgodność z ujednoliconym zestawem reguł obowiązujących na europejskich drogach określonym przez Konwencję Wiedeńską o znakach i sygnałach drogowych, którego Polska jest też sygnatariuszem. Mówiąc prościej: użytkownicy drogi mogą mieć problem z interpretacją takiego oryginalnego oznaczenia, co może doprowadzić tylko do pogorszenia poziomu bezpieczeństwa na drogach, a nie polepszenia” – czytamy dalej.

Gdzie „blue boxy” w Szczecinie. I do kiedy?

Szczecin się nie poddaje. Miasto postanowiło wprowadzić niebieską wersję oznaczenia „blue boxy”.

Włodarze miasta argumentują, że „kolor ten występuje już na ulicach i ma charakter neutralny, bo jest stosowany do oznakowania miejsc postojowych dla osób niepełnosprawnych lub też przystanków tramwajowych”.

Piotr Krzystek, prezydent Szczecina, napisał na swoim profilu na Facebooku, że oznakowanie w swojej nowej formie pozostanie na ulicach miasta na stałe.

Na tych skrzyżowaniach będą „blue boxy”:

  • Europejska – Dworska (24–26.8)
  • Wierzbowa – Reczańska (24–26.8)
  • Matejki – Bazarowa (27–29.8)
  • Małopolska – Matejki (27–29.8)
  • pl. Kościuszki (29–31.8)
  • Unii Lubelskiej – Orląt Lwowskich (29–31.8)

Miasto zamierza przeprowadzić kampanię informacyjną, w którą zaangażuje przedstawicieli UM, ZDiTM oraz policji.

Pytanie co z kwestiami prawnymi. „Blue boxy” nie są wpisane do żadnej ustawy, rozporządzenia ani zarządzenia. O to może oznaczać kłopoty dla Szczecina.

Czytaj też:
Wrócą korki, bo rewelacyjne „yellow boxy” znikną

Źródło: Autokult.pl, Szczecin