Spółka odpowiedzialna za budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego przedstawiła 13 czerwca precyzyjny i ostateczny wariant inwestorski dla megalotniska. Jakub Łoch, zastępca dyrektora Biura Strategii i Planowania Podprogramu Lotniskowego CPK pokazał plan budowy, który zakłada lokalizację na terenie gmin Baranów, Teresin i Wiskitki. Jest jednak dość istotna zmiana względem pierwotnych planów.
Centralny Port Komunikacyjny zajmie mniej miejsca
Według przedstawionego planu, który jest efektem wielu szczegółowych opracowań i badań, port lotniczy zajmie nieco mniej miejsca, niż pierwotnie zakładano. W planach było bowiem przeznaczenie powierzchni 41 km kwadratowych, a jak pokazuje najnowszy plan, będzie to o 13 kw kwadratowych mniej. Dzięki temu nie będzie konieczności relokacji zabytkowego kościoła w Baranowie, czy ingerencji w koryto rzeki Pisi Gągoliny.
O wielu szczegółowych pracach przygotowujących do rozpoczęcia widocznych prac naziemnych, mówił Marcin Horała, wiceminister funduszy i polityki regionalnej, a także pełnomocnik rządu ds. budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego.
– To, że na budowie CPK nic się nie dzieje, to metoda propagandowa. Cytat o łące to takie zgrabne zdanie, które się łatwo roznosi, ale żeby wszystkie procesy wytłumaczyć, to trzeba by opowiadać kilkadziesiąt minut, bo to wiedza bardzo hermetyczna – powiedział Marcin Horała 1 czerwca na antenie Programu Trzeciego Polskiego Radia. – Ale coś się dzieje, czy tylko trzmiele latają? – został zapytany. – Oczywiście, że się dzieje – powiedział i zaczął wymieniać wszystkie etapy przygotowań do inwestycji, które zostały poczynione. – Strategiczna ocena oddziaływania na środowisko jest wykonana. Trzeba było zbadać np. hałas i jego oddziaływanie na całą przyrodę w każdej porze roku. To już jest gotowe. Trzeba było zbadać każdy aspekt przyrody ożywionej i nieożywionej – wymienił m.in. odnosząc się do trzmieli z pytania.
Czytaj też:
Ogólnokrajowy protest przeciwko CPK. Manifestujący zablokowali drogi