Niedawno pisaliśmy o pomysłach reform i nowych podatków, nad którymi pracuje Ministerstwo Finansów. Wśród nich była propozycja zaostrzenia polityki wobec plastikowych torebek. Chodzi o tak zwaną opłatę recyklingową, czyli dodatkowe opłaty za używanie plastikowych siatek - tak zwanych foliówek. Dodatkowe opłaty mają dotknąć torebek powyżej 50 mikrometrów grubości. Obecnie opłata naliczana jest do granicy 50 mikrometrów, co wykorzystują duże sieci handlowe, oferując swoim klientom jednorazowe torebki z grubszego plastiku. Jest to próba ominięcia opłaty recyklingowej. Resort chce z tym walczyć.
Poza dodatkowymi wpływami do budżetu ma to wpłynąć także na ograniczenie wykorzystania plastiku przez sieci handlowe, a co za tym idzie przez Polaków. Podniesienie opłaty ma zwiększyć wpływy do budżetu o 1,4 mld zł.
Kaucja za plastikowe opakowania
Drugim pomysłem rządu, który potwierdził w rozmowie z „Super Expressem” Minister Środowiska Henryk Kowalczyk, jest wprowadzenie kaucji na opakowania PET. Kaucja ma obowiązywać dla plastikowych butelek oraz innych opakowań z termoplastycznego polimeru, powszechnie znanego jako PET. Do opakowań tego typu zaliczają się wspomniane butelki po wodzie mineralnej, artykułach spożywczych, chemii gospodarczej, lekach, kosmetykach i wiele innych.
– Chcemy doprowadzić do sytuacji, w której to wprowadzający na rynek opakowania powinien płacić za ich utylizację i za ich zebranie. – twierdzi minister Kowalczyk w rozmowie z dziennikiem.
Wprowadzenie kaucji będzie oznaczało wzrost ceny produktów w PET o 10 groszy. Jednocześnie klient będzie mógł zwrócić puste opakowanie do sklepu, skupu lub specjalnego automatu i w ten sposób odzyskać pieniądze. Zdaniem ministra ma to zwiększyć ilość surowca, który trafia do recyklingu.