Boeing wstrzymuje produkcję modelu 737 Max. Jego uziemienie kosztuje producenta fortunę

Boeing wstrzymuje produkcję modelu 737 Max. Jego uziemienie kosztuje producenta fortunę

Boeing 737 Max
Boeing 737 Max Źródło: Shutterstock / Andreas Zeitler
Szef Boeinga poinformował, że ze względu na przedłużający się proces ponownego licencjonowania modelu 737 Max, firma zmuszona jest wstrzymać jego produkcję. Wygaszenie linii produkcyjnej ma nastąpić z początkiem roku.

Boeing jest w dużych tarapatach. Dennis Muilenburg, szef największego na świecie producenta samolotów, poinformował, że firma od stycznia 2020 roku zawiesi produkcję modelu 737 Max. To pierwsza taka sytuacja od ponad 20 lat. Wszystko ze względu na decyzję Federalnej Administracji Lotnictwa, która potwierdziła, że ponowna certyfikacja i dopuszczenie modelu do lotów, na pewno nie nastąpi w 2019 roku. Decyzja została podjęta po trwającym dwa dni zebraniu zarządu. Jak podano, uziemienie maszyn kosztowało firmę do tej pory 9 mld dolarów. To kolejne złe wiadomości dla producenta. W IV kwartale zysk firmy spadł o ponad 53 proc. Przepływy gotówkowe firmy wyniosły 2,89 mld dolarów w porównaniu z 4,1 mld w analogicznym okresie 2018 roku. Przychody operacyjne zmalały z 1,89 mld dolarów (3,58 dol. na akcję) do 895 mln (1,45 dolara na akcję).

Katastrofy Boeingów 737 Max

Do katastrofy samolotu etiopskich linii lotniczych doszło w niedzielę 10 marca tuż po starcie z lotniska w Addis Abebie. Maszyna, która leciała do stolicy Kenii, zniknęła z radarów zaledwie sześć minut po starcie. Z oficjalnych informacji przewoźnika wynika, że na pokładzie znajdowało się 149 pasażerów (obywateli 33 państw) i ośmiu członków załogi. Nikt nie przeżył. Wśród ofiar było dwoje Polaków.

Do podobnej tragedii doszło w październiku ubiegłego roku. Wówczas to spadł Boeing 737 Max 8 indonezyjskich linii Lion Air. Lecąca ze stolicy Indonezji na wyspę Sumatra maszyna runęła do morza 15 km od brzegu. Zginęło 189 pasażerów i członków załogi.

Czytaj też:
„Wymieńcie silniki w 7 tys. samolotów”. Boeing ma kolejny problem