Absurdalnie wysokie ceny sprzętu elektronicznego, komputerów, ale także drożejące samochody, czy sprzęt gospodarstwa domowego. To efekt braków w zaopatrzeniu w układy scalone, z którym borykają się największe firmy świata. Eksperci nie mają optymistycznych informacji. Według nich, problemów może się nie udać rozwiązać nawet przez kilka najbliższych lat.
Na świecie brakuje układów scalonych
Na problemy z zaopatrzeniem w układy scalone narzekają nie tylko najbardziej oczywiste firmy, czyli technologiczni giganci produkujący sprzęt elektroniczny i podzespoły, ale także np. motoryzacja. Już pod koniec kwietnia Subaru, czyli japoński producent samochodów znanych głównie wśród miłośników motorsportu, poinformował, że ze względu na braki w dostawach układów scalonych musi wstrzymać pracę swojej fabryki w Stanach Zjednoczonych. Podobne decyzje podjęły także Ford, czy Nissan. Na problem zwrócił uwagę także Elon Musk, właściciel Tesli.
Układy scalone są wykorzystywane w motoryzacji w bardzo dużym zakresie. Nowoczesne auta są zależne od wielu układów elektrycznych, a jeszcze więcej stanowi ułatwienie dla kierowców. Wykorzystuje się je nie tylko w komputerach pokładowych, ale także np. w asystentach parkowania, czy elektrycznych lusterkach.