Statek o nazwie MV Bonita znajdował się w portowym mieście Kotonu. Czekał na rozładunek gipsu, który transportował. W pewnym momencie na pokład wtargnęli piraci. Jak informuje CNN, porwali dziewięciu członków załogi. Informację o zdarzeniu przekazało J.J. Ugland, norweskie przedsiębiorstwo żeglugowe, w komunikacie opublikowanym w niedzielę 3 listopada 2019 roku. Z ustaleń dziennikarzy CNN wynika, że pozostali członkowie załogi skontaktowali się z lokalnymi władzami i przekazali informację o niebezpiecznym zdarzeniu.
„Hotspot światowego piractwa”
W lipcu 2019 roku organizacja non-profit International Maritime Bureau, która zajmuje się zwalczaniem przestępczości morskiej, wydała raport. W dokumencie Zatokę Gwinejską nazwano „hotspotem światowego piractwa”. Podkreślono także, że wody przy wybrzeżu Afryki Zachodniej pozostają najbardziej narażone na ataki ze strony piratów. Z raportu wynika, że do 73 proc. porwań na morzu i 92 proc. przejęć zakładników dochodzi właśnie w Zatoce Gwinejskiej. W badaniu uwzględniono zdarzenia, które miały miejsce od stycznia do czerwca 2019 roku.
Czytaj też:
Szejk z Kataru kupił za 40 mln dolarów kradziony diament? Skandal znajdzie finał w sądzie