Ponad 1,15 mld euro zysku i przyrost pasażerów o 11 proc. rok do roku. Takie wyniki przedstawił za pierwsze półrocze 2019 roku Ryanair. Firma poza danymi finansowymi przedstawiła także plany rozwojowe na najbliższe lata. Można je podsumować jednym słowem - ekologia.
Duże zmiany
Ryanair chwali się, że emituje najmniej dwutlenku węgla ze wszystkich linii lotniczych operujących w Unii Europejskiej. Władze firmy mówią o wyniku 66 gramów CO2 na pasażera na kilometr. „Pasażerowie, którzy wybierają Ryanaira, mogą o połowę zmniejszyć emisję CO2 w porównaniu do niektórych, dużych przewoźników w UE” – czytamy w komunikacie. Irlandzka linia lotnicza posiada najmłodszą flotę samolotów, największy poziom obłożenia i oszczędne silniki nowej generacji, co pozwala sprowadzić emisję gazów cieplarnianych do minimum. Firma zapewnia także, że w ciągu najbliższych 10 lat zredukuje emisję CO2 o 10 proc. i emisję hałasu o 40 proc. Jest to o tyle istotne, że przemysł lotniczy odpowiada za 2 proc. całkowitej emisji CO2 w Europie. Linie lotnicze są w związku z tym obciążone opłatami klimatycznymi. Ryanair w 2019 roku zapłaci z tego powodu ponad 630 mln euro. Co ciekawe, przewoźnik obiecuje także całkowitą rezygnację z używania plastiku w ciągu 5 lat.
Zyski mimo wyższych kosztów
Linia podaje także, że jej koszty związane z tankowaniem samolotów wzrosły o 22 proc., czyli o ponad 289 mln euro. Związane jest to ze wzrostami cen paliwa lotniczego, a także o 11 proc. większą liczbą wykonanych lotów. Także koszty obsługi wzrosły. Chodzi między innymi o podwyżki dla personelu powietrznego.
Firma zaznaczyła także, że we znaki dają się kolejne opóźnienia dostaw Boeingów 737 Max, które miały zasilić flotę w II kwartale 2019 roku. Ryanair wstępnie zakłada, że samoloty mogą trafić do służby w marcu lub kwietniu 2020 roku, ale bierze też pod uwagę dalsze opóźnienia.
Czytaj też:
Ryanair otwiera nową bazę w Polsce. 12 nowych tras i promocja na loty