Wycieczkowiec Greg Mortimer, obsługiwany przez australijską firmę Aurora Expeditions, na początku kwietnia utknął u wybrzeży Urugwaju, po tym, jak władze odmówiły zezwolenia pasażerom na opuszczenie statku ze względu na ryzyko rozprzestrzeniania się COVID-19.
Jednak jak relacjonuje CNN, sześciu pasażerów wymagających specjalistycznej opieki zostało przeniesionych do placówek medycznych w Montevideo. Pasażerowie z Europy i Ameryki, którzy uzyskali dodatni wynik testu na obecność koronawirusa, będą jednak musieli na razie pozostać na pokładzie. Wszyscy obecni na pokładzie będą badani pod kątem zakażenia koronawirusem co dwa lub trzy dni – podaje CNN, powołując się na informacje od Aurora Expeditions.
We wtorek rząd Urugwaju poinformował, że wyda zezwolenie na przeprowadzenie „medycznej ewakuacji lotniczej” pasażerów z Nowej Zelandii i Australii. Pasażerowie polecą do Melbourne samolotem wyczarterowanym przez Aurorę, gdzie zostaną poddani obowiązkowej 14-dniowej kwarantannie przed udaniem się do miejsca docelowego.
Czytaj też:
Amerykański ośrodek badawczy przedstawił prognozę dla Polski. Szczyt epidemii za dwa tygodnie