Służbowe auta będą wynajmowane, współdzielone i ekologiczne. Tej zmiany nie da się zatrzymać

Służbowe auta będą wynajmowane, współdzielone i ekologiczne. Tej zmiany nie da się zatrzymać

Samochód elektryczny
Samochód elektryczny Źródło: VW
W ciągu najbliższych trzech lat już niemal co piąta firma w Polsce będzie korzystać z samochodów w pełni elektrycznych, a już dziś co druga wdrożyła lub wdraża alternatywne rozwiązania mobilne dla pracowników. Zmieni się też radykalnie sposób finansowania zakupu samochodów do firm.

Tak wynika z „Barometru Flotowego 2020” Arval Mobility Observatory. Na jego podstawie można stwierdzić, że 18 proc. krajowych firm planuje włączyć w ciągu najbliższych 3 lat do swoich flot pojazdy całkowicie elektryczne, a 22 proc. hybrydy typu plug-in. Obecnie napędy alternatywne cieszą się największą popularnością wśród dużych przedsiębiorstw, zatrudniających co najmniej 500 pracowników.

Ekologia we flotach się opłaca

– Popyt na nowe samochody w Polsce, również elektryczne, w przeważającej części kreują firmy. Przykładami największych inwestycji w EV jest m.in. niedawna umowa na dostawę 40 zeroemisyjnych pojazdów dostawczych do floty InPost, czy też 500 całkowicie elektrycznych samochodów, które udostępnił operator car-sharingu innogyGO – mówi Maciej Mazur, dyrektor zarządzający Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych (PSPA).

Polskie loty i auta alternatywne

Wyniki „Barometru Flotowego 2020” wskazują główne powody, dla których flotowi menedżerowie wybrali lub planują wybrać alternatywne napędy do swoich flot, jak również na największe przeszkody hamujące rozwój elektromobilności. Wśród najważniejszych czynników stymulujących inwestycje we floty alternatywne można wymienić obniżenie emisji zanieczyszczeń (26 proc. respondentów) oraz redukcję kosztów paliwa i mniejsze koszty utrzymania pojazdów (19 proc. ankietowanych).

Kupowaliby częściej, ale potrzeba ładowarek

Do grupy czynników zniechęcających do wdrożenia samochodów całkowicie elektrycznych (BEV) do firmowych flot należą przede wszystkim: brak ładowarki w siedzibie przedsiębiorstwa (63 proc. respondentów), wyższa cena pojazdów zeroemisyjnych (61 proc.) oraz zbyt mała liczba publicznie dostępnych punktów ładowania (60 proc.).

Z „Barometru Flotowego 2020” wynika ponadto, iż polskie przedsiębiorstwa stawiają na alternatywne formy mobilności oraz, coraz częściej, na wykorzystanie narzędzi telematycznych w zarządzaniu flotą. Jak wynika z raportu połowa firm wdrożyła już alternatywne rozwiązania mobilne dla pracowników. Najczęściej wybierane formy takiej mobilności to komunikacja publiczna (według 24 proc. respondentów), współdzielone przejazdy pracowników (20 proc.) oraz korporacyjny carsharing (18 proc.). W stosunku do badań z roku poprzedniego, szczególnie dużą dynamikę odnotowano w zakresie wdrażania aspektów telematycznego zarządzania flotą, która są już obecne w 37 proc. polskich firm. Oznacza to wzrost o 10 punktów procentowych w porównaniu do ubiegłego roku.

Badanie zostało przeprowadzone wśród menadżerów flot w 15 państwach Unii Europejskiej, a także Turcji, Rosji, Szwajcarii, Norwegii oraz Brazylii. Łącznie próba objęła 5 600 firm z całego świata, w tym 323 polskie.

Czytaj też:
Rząd ma promować elektryki. Ale czy sam nimi jeździ?