Posłanka Razem Paulina Matysiak jest znana każdemu użytkownikowi i użytkowniczce Twittera ze swoich częstych podróży koleją. Parlamentarzystka zamieszcza zdjęcia, opisuje różne sytuacje z pociągów, a całkiem niedawno zwróciła się do Ministerstwa Infrastruktury w sprawie kar nakładanych na PKP Intercity za niską punktualność.
Spóźnienia przewoźnika – jak wskazała posłanka – dotyczą 22 proc. przejazdów (78 proc. dojeżdża według planu), a takich wyliczeń dokonał Urząd Transportu Kolejowego. „Czy w związku z niedotrzymywaniem oczekiwanych przez Ministerstwo parametrów Ministerstwo wystąpiło w latach 2016-2021 bądź zamierza wystąpić o odszkodowanie z tytułu kary umownej?” – dopytywała Matysiak w poselskiej interpelacji.
Ile kar nałożono na spóźnienia PKP Intercity? Resort ujawnia dane
Odpowiedź nadeszła w drugiej połowie listopada, a Ministerstwo Infrastruktury zamieściło w odpowiedzi rozpiskę, dotyczącą kar, które były nakładane na PKP Intercity za spóźnienia pociągów. Choć podsumowanie z 2021 roku obejmuje zaledwie okres styczeń-sierpień, to już wiadomo, że ten rok będzie rekordowy pod względem kar dla przewoźnika.
Dotychczas najwięcej kar resort naliczył PKP Intercity w 2016 roku – 13,7 mln zł. Później wyniki nie były dwucyfrowe, a w 2020 roku kar było zaledwie 2,2 mln zł. Wszystko zmienił rok 2021 – w osiem miesięcy PKP Intercity naliczono 16 mln zł kar.
7,5 mln zł za opóźnienia. Intercity o karach
Szacując, że ten trend się utrzyma (około 2 mln zł za miesiąc), to łącznie w 2021 roku PKP Intercity za opóźnienia zapłaci 24 mln zł. Kary umowne rok po roku:
- w 2016 r. – 13,7 mln zł,
- w 2017 r. – 3,2 mln zł,
- w 2018 r. – 3,8 mln zł,
- w 2019 r. – 5,7 mln zł,
- w 2020 r. – 2,2 mln zł,
- w 2021 r. (01-08) – 16,0 mln zł.
Nie było jednak wiadomo, jaka część z tych kwot stanowi kary za opóźnienia. Odpowiadający na interpelację wiceminister infrastruktury Andrzej Bittel dołączył do niego jedynie taryfikator kar. Jednak serwis Business Insider Polska zwrócił się o takie wyliczenia do PKP Intercity. „Kary naliczone za okres styczeń-sierpień 2021 r. dotyczyły głównie opóźnień pociągów (ponad 7,57 mln zł) oraz niezgodnego zestawienia składów pociągów (6,79 mln zł)” – przekazał przewoźnik.
Czytaj też:
W PKP znów jazda „na śledzia”, a pandemia nie zwalnia. Co na to przewoźnik?