W PKP znów jazda „na śledzia”, a pandemia nie zwalnia. Co na to przewoźnik?

W PKP znów jazda „na śledzia”, a pandemia nie zwalnia. Co na to przewoźnik?

Tłum w pociągu PKP
Tłum w pociągu PKP Źródło:WPROST.pl
Tłumy w pociągach PKP to już norma. Jazda na ścisk, czy w toalecie nie jest obca żadnemu miłośnikowi kolei. Jednak podróż „na śledzia” w czasach pandemii budzi obawy. Czy PKP planuje zmienić zasady sprzedaży biletów przed świętami?

Powrót z długiego weekendu pociągami PKP w wielu miejscach nie należał do łatwych. Na jednej z Facebook'owych grup poświęconych tematowi kolei opublikowano zdjęcie z pociągu relacji Szczecin – Lublin. „Dziękujemy, że możemy stać przez cała podróż. Dla sprostowania – ja nie narzekam – przynajmniej jadę – i bez opóźnienia” napisała jedna z podróżnych, umieszczając zdjęcie z zatłoczonego pociągu.

I nie byłoby w tym niczego dziwnego, ani zaskakującego, gdyby nie fakt, że Polska jest w trakcje czwartej fali pandemii koronawirusa, a tylko we wtorek Ministerstwo Zdrowia poinformowało o ponad 16 tys. nowych przypadków zakażenia COVID-19. Czy w związku z rozpędzającą się pandemią i nadchodzącym okresem podróży do domu (Boże Narodzenie) PKP planuje ograniczyć liczbę sprzedawanych biletów „bez gwarancji miejsca siedzącego”? Przewoźnik udzielił na ten temat wyczerpującej odpowiedzi.

Nie ma obostrzeń, nie ma ograniczeń. PKP o tłumach w pociągach

W przesłanym do redakcji Wprost oświadczeniu PKP podkreśliło, że rząd zdjął obostrzenia dotyczące limitów pasażerów, którzy mogą podróżować komunikacją zbiorową, dlatego pociągi PKP mogą zabierać więcej pasażerów, niż wynosi liczba miejsc siedzących.

„Od 26 czerwca 2021 roku, zgodnie z przepisami prawa, zniesione zostały limity zajętości miejsc w transporcie publicznym. Również w składach wagonowych PKP Intercity od tego momentu można podróżować bez rezerwacji miejsca do siedzenia. Obowiązkowa rezerwacja miejsc nadal obowiązuje w elektrycznych zespołach trakcyjnych (EZT), czyli pojazdach typu Pendolino, Flirt lub Dart, a także w spalinowych zespołach trakcyjnych (SZT). Ze względu na swoją konstrukcję składy zespolone nie mogą być wydłużane, tak jak w przypadku tych zestawionych z wagonów, dlatego ścisła kontrola poziomu zajętości miejsc w EZT i SZT służy bezpieczeństwu i komfortowi podróżowania tymi pociągami. Wprowadzane rozwiązanie jest wynikiem obserwacji i analiz zebranych przez przewoźnika podczas pandemii” – czytamy w oświadczeniu.

Czytaj też:
Koleje Dolnośląskie. Pasażerowie próbowali przepchnąć ponad stutonowy pociąg jadący do Wrocławia

PKP zwiększa liczbę wagonów i przypomina o obowiązku noszenia maseczek

PKP podkreśliło również, że w miarę możliwości stara się reagować na sytuację i wzmożony ruch pasażerów dostawiając więcej wagonów. „Naszym priorytetem jest zapewnienie możliwości podróżowania jak największej liczbie osób przy jednoczesnym wysokim komforcie i bezpieczeństwie przejazdu. Dlatego też PKP Intercity stale obserwuje frekwencję w swoich pociągach i na tej podstawie podejmuje operatywne działania. W przypadku połączeń cieszących się dużym zainteresowaniem spółka w miarę możliwości wzmacnia pociągi kolejnymi wagonami”. Do zwiększenia liczby wagonów na najpopularniejszych liniach doszło m.in. podczas ostatniego długiego weekendu. „W dniach 10-11.11.2021 r. podjęto decyzję o wzmocnieniu 39 pociągów 65 wagonami. Należy jednak podkreślić, że pasażer ma prawo do zakupu biletu na pokładzie pociągu zestawionego z wagonów nawet w przypadku wysokiej frekwencji, jeśli zdecyduje się na podróż wybranym składem” – przekazało nam PKP.

Przewoźnik podkreślił również, że w ramach walki z pandemią pociągi są regularnie dezynfekowane, a obsługa zaopatrzona jest we wszelkie niezbędne środki ochrony. Dodatkowo zarówno na peronach, jak i w pociągach pasażerowie informowani są o obowiązku zasłaniania ust i nosa.

Źródło: WPROST.pl