Sankcje, embargo, a tankowce z rosyjską ropą nadal zawijają do europejskich portów

Sankcje, embargo, a tankowce z rosyjską ropą nadal zawijają do europejskich portów

Tankowiec w Cieśninie Bosfor
Tankowiec w Cieśninie Bosfor Źródło:Shutterstock / muratart
Już blisko 150 tankowców wypłynęło z rosyjskich portów od czasu rozpoczęcia wojna na Ukrainie. Europejskie kraje potępiają agresję, ale przyjmują rosyjską ropę.

Greenpeace uruchomił konto na Twitterze, którego zadaniem jest śledzenie tankowców transportujących rosyjską ropę naftową. Organizacja nie ukrywa, że zainspirowała się stworzonymi przez Jacka Sweeney'a, dziewiętnastolatka z Florydy, który zasłynął tym, że śledził każdy ruch prywatnego samolotu Elona Muska. Gdy wybuchła wojna skierował swoje siły na obserwację oligarchów. Założył konta @RUOligarchJets i @Putinjet, których zadaniem było monitorowanie ruchów samolotów najbogatszych Rosjan.

W przypadku tankowców monitorowanie ich dokładnych ruchów jest nieco bardziej skomplikowane. Po pierwsze nie zawsze od początku wiadomo, dokąd zmierzają, dodatkowo często pozostają na morzu i czekają tam na nowe zlecenia. Część danych pochodzi również bezpośrednio z jednostek, co może oznaczać, że są one nie do końca miarodajne.

Rosyjska ropa naftowa w Europie

Z prowadzonego przez Greenpeace konta możemy się dowiedzieć, gdzie aktualnie przybywają największe rosyjskie tankowce. Wiemy na przykład, że 13 marca do portu w Holandii zawinie tankowiec Koralev Prospect. Do portu w brytyjskim Fawley zawinął dziś także tankowiec Seatribute wypełniony rosyjskim surowcem. Do Holandii ma 22 marca dotrzeć także kolejny załadunek na pokładzie Pegasus Star.

Posty generowane są automatycznie, gdy tylko na morzu pojawi się kolejny rosyjski tankowiec. Greenpeace chce, aby dzięki temu każdy człowiek na świecie miał świadomość, że mimo zapewnień polityków, rosyjska ropa jest nadal kupowana przez kraje Europy Zachodniej.

Czytaj też:
Aleksander Łukaszenka przyleciał do Moskwy. Co może przynieść rozmowa z Władimirem Putinem?