Przemyt szczeniaków kwitnie? Eksperyment z pluszakiem w roli głównej

Przemyt szczeniaków kwitnie? Eksperyment z pluszakiem w roli głównej

Buldog francuski, zdjęcie ilustracyjne
Buldog francuski, zdjęcie ilustracyjneŹródło:Unsplash / Spencer Imbrock
Obchodzenie przepisów poprzez fałszowanie dokumentacji oraz stosowanie nieuczciwych trików – to najpoważniejsze problemy, które naznaczają branżę hodowców zwierząt towarzyszących. Z pomocą inspektorów wynajętych przez Dogs Trust przeprowadzono wiele mówiący eksperyment.

Jak podaje wyborcza.pl, Polska jest jednym z trzech największych eksporterów szczeniąt do Wielkiej Brytanii. Zgodnie z przepisami szczenięta na terenie mogą być transportowane w dwóch celach. Pierwszy z nich to cel handlowy, który podlega kontroli służb granicznych i wymaga opłaty w związku z prowadzoną działalnością. Drugi zaś to cel niehandlowy, który zakłada, że jedna osoba może przewieźć pięć zwierząt. Zwierzę musi mieć minimum 15 tygodni, paszport, wszczepiony mikroczip oraz być zaczepione przeciwko wściekliźnie.

Z kolei profilaktyka przeciwko tasiemcom jest wymagana w przypadku przewożenia zwierząt do Wielkiej Brytanii, Irlandii, Norwegii, Finlandii. Z ustaleń wyborcza.pl wynika, że większość hodowców decyduje się na formę przewożenia zwierząt w celu niehandlowym i próbują omijać przepisy.

Eksperyment z maskotką

– System kontroli na granicach był tak słaby, że inspektorom wynajętym przez Dogs Trust udawało się przewozić pluszowego misia jako żywe zwierzę – zwraca uwagę Michael Bizuk, przewodniczący Głównej Komisji Rewizyjnej Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce, inspektor społeczny Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Polsce, Oddział w Zabrzu, cytowany przez wyborcza.pl.

Maskotka, której nadano imię Charly, trzy razy przekroczyła granicę Wielkiej Brytanii, a żaden z celników nie zorientował się, że zabawka nie jest żywym psem. Co więcej, chip zamiast na maskotce został przypięty do transportera. To często stosowany trik hodowców, który pozwala im na jednym paszporcie i jednym czipie przewieźć kilka szczeniaków. Oprócz takiej formy obchodzenia przepisów, jednym z problemów jest fałszowanie paszportów zwierząt.

Fałszowanie paszportów. Jaka jest skala?

W sytuacji, gdy Główny Inspektorat Weterynarii otrzyma informację o nieprawidłowym wypełnianiu paszportu dla zwierząt towarzyszących lub podejrzenia fałszerstwa dokumentów, informacje o nieprawidłowościach są przekazywane do Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej.

W bieżącym roku obserwujemy wzrost liczby paszportów: prawie 100 sztuk wystawionych przez 17 lekarzy, w stosunku do których służby graniczne zgłaszają swoje wątpliwości. Dla porównania: w zeszłym roku wystawiono ok. 93 tys. paszportów, a do wystawiania paszportów upoważnionych jest w Polsce ponad 6 tys. lekarzy weterynarii. Skala nieprawidłowości wydaje się więc nadal niewielka – powiedział Witold Katner, rzecznik prasowy Krajowej Izby Lekarsko-Weterynaryjnej w rozmowie z wyborcza.pl.

Czytaj też:
„Emerytura” dla psów i koni wycofanych ze służb. Projekt ustawy trafił do Sejmu