Pentagon w ogniu, ceny akcji spadają... „Tak w kilka minut można doprowadzić do załamania gospodarki”

Pentagon w ogniu, ceny akcji spadają... „Tak w kilka minut można doprowadzić do załamania gospodarki”

Adam Tuchliński
Adam Tuchliński Źródło: Archiwum prywatne
Sztuczna inteligencja jest genialnym narzędziem manipulacji – niedawno na fejkowym koncie Bloomberga na TT pojawiło się zdjęcie płonącego Pentagonu. Błyskawiczne spadły ceny akcji na giełdzie – okazało się, że zdjęcie wygenerowała AI, a konto nie jest kontem oficjalnym. W świecie, w którym każdy może wrzucić do internetu wszystko bez żadnej odpowiedzialności – w kilka minut można doprowadzić do załamania się gospodarki – mówi Adam Tuchliński, fotograf, prezes Związku Fotografików Polskich.

Krystyna Romanowska: Czy sztuczna inteligencja jest przedmiotem rozmów ludzi zajmujących się profesjonalnie fotografią? Czy czegoś się obawiają?

Adam Tuchliński: Fotografia zawsze ulegała zmianom pod wpływem technologii. Właściwie fotografowie przez lata byli przyzwyczajeni do tego, że co chwilę wybucha rewolucja.

Najpierw była dagerotypia, która wymagała odpowiedniego sposobu pracy z modelem i przestrzenią. Kolejne techniki, takie jak kolodion czy następne wykorzystywane innowacyjnie przez ludzi, zmieniały oblicze fotografii. Pojawienie się aparatu Leica i fotografowanie na taśmie filmowej spowodowało rozwój fotografii ulicznej, reporterskiej, dokumentalnej. Potem nastała era fotografii cyfrowej – trzeba się było nauczyć korzystania z tej technologii.

Do lat 2000 fotograf był czarodziejem – potrafił rozcieńczyć chemikalia, wlać je do kuwety, położyć białą kartkę i spowodować, że na niej pojawił się obraz. Nikt nie wiedział, jak to się robi, była to w pewien sposób wiedza tajemna.

Fotografia cyfrowa spowodowała, że ta tajemnica zmieściła się w przeciętnym telefonie i fotografowie stracili monopol na tworzenie obrazów.

Sztuczna inteligencja jeszcze dalej przesuwa granice utraty tego monopolu, dlatego – my fotografowie – patrzymy na nią z perspektywy potencjalnych zagrożeń. Chociaż „zagrożenie” to pewnie złe słowo – nie wiemy jeszcze, czy zagraża naszej profesji. Wiemy, że na pewno zagraża społeczeństwu – spowoduje społeczną dezinformację i zwiększy liczbę fake newsów.

Artykuł został opublikowany w 29/2023 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.