Przez posiadłość Franka Sinatry, która stoi w legendarnym Palm Springs, przez lata przewinęły się tak znane postaci jak, chociażby Marlena Dietrich czy Greta Garbo. Dom był świadkiem hucznych i jak głoszą legendy, bardzo kontrowersyjnych przyjęć. Jego początki są jednak inne, a pierwotne przeznaczenie miało być zupełnym przeciwieństwem imprezy. Dom powstał, aby zapewnić schronienie od zgiełku Hollywood dla Sinatry, jego pierwszej żony i dwójki dzieci - Franka juniora oraz Barbary. Dopiero po rozwodzie miejsce to stało się legendarne wśród gwiazd amerykańskiego kina i świata show-biznesu.
Dzięki osobie właściciela, a także celebrytom, którzy regularnie odwiedzali to miejsce, dom obrósł w legendy, a opowieści o rzeczach, które się w nim działy znaleźć można w wielu biografiach gwiazd.
Trzy lata temu posiadłość kupił Eric Ellenbogen. Postanowił, że chciałby przeprowadzić gruntowy remont posiadłości, a jednocześnie zatrzymać w niej ducha czasów, w których to miejsce było najbardziej znanym punktem imprezowym wśród hollywoodzkiej śmietanki. Nowym projektem wystroju posiadłości zajął się Darren Brown, nowojorski projektant wnętrz, który znany jest z zamiłowania do łączenia różnych stylów. Nowy wystrój nawiązuje do domów w Palm Springs z okresu lat 40. i 60. XX wieku.
Nowy właściciel chciał także, aby wystrój domu pokazywał przepaść, jaką widać między wczesnymi a obecnymi gwiazdami Hollywood. Dom Sinatry, który w momencie jego budowania, był największą z gwiazd dużego ekranu, jest niezwykle skromny, w porównaniu do posiadłości współczesnych aktorów. Tę różnicę chciano zachować także we wnętrzach. Aby tego dokonać, zachowana została część mebli czy chociażby oryginalne krany w łazienkach.
Galeria:
Rezydencja Franka Sinatry