Od stycznia 2018 roku do września 2019 roku, średnia wartość kredytu hipotecznego, który zaciągnęli Polacy, wzrosła o prawie 60 tys. złotych. Mimo że ceny mieszkań nieustannie rosną, to rynek nieruchomości nie odczuwa spadku zainteresowania. Dane dotyczące popytu na kredyty mieszkaniowe pochodzą z Biura Informacji Kredytowej.
„W październiku Polacy zawnioskowali o kredyt w przeciętnej kwocie 282,9 tys. złotych. To sporo więcej niż przed miesiącem – o 1,65 proc. Po części tak duży miesięczny wzrost możemy zrzucić na karb odreagowania po tym, jak przed miesiącem BIK informował o symbolicznym spadku średniej wysokości wnioskowanego długu. Ważniejsze są jednak dane w ujęciu rocznym. Tu mamy do czynienia z bardzo poważnym wzrostem średniej kwoty wnioskowanego kredytu (o 9,5 proc.). Jedynym pocieszeniem jest tu fakt, że jeszcze na początku roku wyniki były wyższe (nawet 10-16 proc.). To może sugerować, że w ostatnim czasie ceny mieszkań rosną trochę wolniej” – czytamy w analizie Bartosza Turka, głównego analityka HRE Investments.
Więcej chętnych
Nie dość, że rośnie średnia wysokość zaciąganych kredytów, to przybywa także chętnych na ich zaciąganie. Z danych BIK wynika, że ilość wydanych kredytów hipotecznych wzrosła o 7,8 proc. Jak twierdzi Bartosz Kurek, może to wynikać z dobrej sytuacji na rynku pracy. „Uwzględniając przy tym też liczbę dni roboczych w miesiącu, BIK oszacował, że w październiku br. popyt na kredyty hipoteczne był aż o 18,1 proc. wyższy niż przed rokiem” – czytamy w analizie HRE Investments.
Czytaj też:
UOKiK sprawdzi kredyty hipoteczne. „Nie mogą być dowolnie zmieniane”