Czarzasty o paradoksie Putina: Morderca przyspieszył transformację

Czarzasty o paradoksie Putina: Morderca przyspieszył transformację

Włodzimierz Czarzasty
Włodzimierz Czarzasty Źródło:PAP / Rafał Guz
Pamiętam Czarnobyl, ale zmieniłem stanowisko w sprawie energetyki jądrowej – mówi wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty. Jego zdaniem rząd powinien jednak porozmawiać w tej sprawie z opozycją.

– Paradoksalnie, absolutnie zły Putin, który jest mordercą, przyspieszył procesy transformacji energetycznej w wielu krajach. Chodzi i o OZE i o energetykę jądrową. Wszystkie myślące kraje chcą się uniezależnić od takich Putinów – powiedział na antenie Polskiego Radia 24, wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty.

OZE i energetyka jądrowa przyszłością Polski

Co ciekawe, polityk Lewicy mówi w sprawie bezpieczeństwa energetycznego tym samym językiem co niedawno prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zdaniem wicemarszałka Sejmu Polska powinna inwestować w Odnawialne Źródła Energii i elektrownie jądrowe.

– Uważam, że przyszłością Polski jest OZE i energia atomowa. Czy zmieniły się moje poglądy w tej sprawie? W kwestii OZE nie, bo słucham naukowców. Widzę, co się dzieje z klimatem, to ewidentnie efekt działalności człowieka i musimy to opanować. Zmieniłem jakieś dwa lat temu stanowisko w sprawie energetyki jądrowej. Jestem z pokolenia, które wyprowadzało dzieci na spacer w czasach, gdy była katastrofa w Czarnobylu. Miałem w tej sprawie traumę. Staram się być bardzo pragmatyczny i racjonalny, ale wtedy nic nam nie mówiono – powiedział wicemarszałek Sejmu.

Decyzje w sprawie atomu powinno się skonsultować

Włodzimierz Czarzasty przyznał jednak, że tak ważna strategicznie decyzja i inwestycja, która będzie ciągnęła się latami, powinna być skonsultowana także z innymi siłami politycznymi, także z opozycją, która może za rok przejąć władzę.

– Uważam, że decyzje w sprawie energetyki jądrowej idą w dobrym kierunku. Trzeba sobie jednak odpowiedzieć na kilka pytań: np. skąd będziemy brać uran, czy co będziemy robili ze zużytymi odpadami. Mam pretensje do rządu, bo w sprawie decyzji, które będą obowiązywały przez lata, to trzeba było usiąść i porozmawiać. Powiedzieć, jaka jest propozycja i zapytać o opinię, bo może być tak, że za kilka lat ktoś inny będzie podejmował decyzje. Trzeba było zwołać Radę Bezpieczeństwa Narodowego i o tym porozmawiać – tłumaczył Włodzimierz Czarzasty. – Władza przechodzi z rąk do rąk i zawsze tak było w państwach demokratycznych, ale jest coś takiego jak państwo i konsekwencja rządzenia. Nie może być tak, że każdy rząd wywraca kraj do góry nogami i wprowadza zupełnie inne zasady – dodał.

Czy umowy rządu będą respektowane przez opozycję?

Wicemarszałek Sejmu został zapytany o to, co stanie się z umowami i decyzjami rządu w przypadku, gdy za rok nastąpiłaby zmiana władzy. – Uważam, że za rok opozycja przejmie władzę i uważam, że jeśli państwo polskie podpisze pewne umowy, to będą one kontynuowane. Nie zmienia to faktu, że to, jak to jest robione teraz, to mogłoby to być robione w sposób bardziej przewidywalny, rozsądny i mądry – powiedział.

Czytaj też:
„Podatek jądrowy” w rachunkach za prąd? Minister Moskwa odpowiada i zdradza ważny szczegół
Czytaj też:
Westinghouse wybuduje polską elektrownię jądrową. Przypominamy, co oferuje firma

Opracował:
Źródło: Polskie Radio