Nie tylko Leopardy 2, ale także Abramsy są dziś ważnym tematem rozmów między politykami najwyższego szczebla. Dyskusja zdominowana jest ostatnio przez czołgi produkcji niemieckiej, ale wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak zdradził, że lada dzień możemy się spodziewać pierwszych polskich Abramsów.
Polskie Abramsy. Znamy termin dostawy
Lada dzień do Polski trafią pierwsze egzemplarze czołgów Abrams, które mają zapełnić luki po maszynach, które Polska przekazała Ukrainie.
– Jeszcze wiosną tego roku odbierzemy pierwsze polskie Abramsy. W tym roku do Polski trafi ich 58. Mamy przeszkolonych czołgistów z I Warszawskiej Brygady Pancernej. Dzięki temu oni będą mogli płynnie wykorzystywać Abramsy. To są świetne czołgi, w moim przekonaniu najlepsze na świecie – powiedział na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia wicepremier i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Wicepremier zaznaczył jednak, że nie jest to część kontraktu, który Polska podpisała na dostawę 250 amerykańskich czołgów.
– To nie będą jeszcze te najnowocześniejsze modele, te trafią pod koniec przyszłego roku. Na razie będą to unowocześnione wcześniejsze modele, które uzupełnią lukę po czołgach, które przekazaliśmy na Ukrainę – wyjaśnił.
Kontrakt na polskie Abramsy
Jak wyjaśnia wicepremier, pierwszych modeli z najnowszej serii można się spodziewać dopiero pod koniec przyszłego roku.
– Pierwsze egzemplarze z partii 250 czołgów zamówionych w USA trafią pod koniec przyszłego roku. Ich zadaniem będzie zamknięcie Bramy Brzeskiej. Stworzenie zapory nie do przejścia, która zatrzyma ewentualnego agresora, który zdecyduje się zaatakować Polskę – powiedział wicepremier Mariusz Błaszczak.
Czytaj też:
Szef MON: Abramsy będą bronić kraju przed odbudowaniem imperium złaCzytaj też:
USA przekażą Ukrainie czołgi Abrams. Joe Biden oficjalnie potwierdza