Piotr Müller, dotychczasowy rzecznik rządu Mateusza Morawieckiego był we wtorek gościem programu „Graffiti" w Polsat News. W programie poruszono m.in. kwestię opóźniania przez ustępujący rząd prac nad budżetem państwa na przyszły rok.
Müller o budżecie na 2024 r.
– Projekt budżetu państwa na przyszły rok został złożony na przełomie sierpnia i września pierwszy, zgodnie z zasadą dyskontynuacji powinien zostać złożony jeszcze raz. Gdybyśmy go złożyli, to byłoby powiedziane, że Prawo i Sprawiedliwość majstruje przy budżecie, nie ma wotum zaufania, składa budżet państwa. My przyjęliśmy założenie, że projekt budżetu państwa musi złożyć rząd, który ma wotum zaufania – tłumaczył Müller w Polsat News. – Niech tutaj niektórzy się nie zachowują po prostu w taki sposób, że nie wiedzą, jak funkcjonuje państwo – dodał.
Ustępujący rzecznik rządu podkreślał, że Prawo i Sprawiedliwość jest gotowe, żeby „obradować nad budżetem państwa przez najbliższe tygodnie". Przypomniał, że ugrupowania tworzące nowy rząd obiecały w sumie 200 mld zł "w różnego rodzaju programach, inwestycjach".
– Ważne jest to, żeby jak najszybciej rząd, jeżeli jutro zostanie, już zaprzysiężony, przyszedł do pracy, bo licznik 100 dni od jutra będzie uruchomiony, jak rozumiem dla Donalda Tuska i całego rządu – powiedział Müller.
Pytany o ostatnie decyzje rządu PiS, które wiążą się ze znaczącymi wydatkami, Müller podkreślał, że „państwo musi normalnie funkcjonować", a rząd miał prawo podejmować poszczególne decyzje. Nowy rząd – jak wskazywał gość Polsat News – będzie miał prawo je wycofać.
Czytaj też:
Expose Morawieckiego. „Lżej pracować, lepiej żyć"Czytaj też:
Dwutygodniowy rząd Morawieckiego z sowitymi odprawami. Na tyle mogą liczyć ministrowie