Najnowszy odcinek cotygodniowego podcastu Mateusz Morawiecki poświęcił obronie Polskiego Ładu. Premier stwierdził, że widzi „niesamowity atak” na Polski Ład, który przypuściły „środowiska elit, w tym m.in. politycy, dziennikarze, celebryci”. – Po drugiej stronie nie tylko nie ma planów na przyszłość. Co gorsze, nie ma również chęci, aby naprawiać błędy przeszłości – ocenił szef rządu, komentując – niekonstruktywną jego zdaniem – postawę opozycji.
Mateusz Morawiecki przekonywał, że niesprawiedliwa jest sytuacja, w której kosmetyczna czy kelner z pensją minimalną płacili 219 zł składki zdrowotnej, podczas gdy zarabiający 30 tys. miesięcznie adwokat uiszczał składkę wysokości 53 zł. Jak wskazał – na Polskim Ładzie powinni zyskać wszyscy zatrudnieni na etacie, którzy zarabiają do 12 800 brutto. – Na Polskim Ładzie nie straci żaden emerytowany górnik ani nikt inny, który wypracował wysoką emeryturę do 12 800 zł. Wyższe świadczenia z ZUS otrzyma ok. 8 mln osób, czyli powyżej 90 proc. emerytów i znacznie powyżej 90 proc. rencistów – wyliczał. Mówił też o naprawianiu błędów, które pojawiły się przy wprowadzaniu nowych rozwiązań.
Kto krytykuje Polski Ład?
Ostro wypowiedział się o „oburzających się na Polski Ład”. – Przykro to stwierdzić, ale oburzają się głównie oderwane od rzeczywistości elity finansowe, elity wielkomiejskie, które nie rozumieją potrzeb normalnych ludzi. Nie rozumieją, ale wypowiadają się dziś w takim tonie, jakby – za przeproszeniem – pozjadali wszystkie rozumy – mówił premier.
Podkreślił, że rozumiałby, gdyby to była uzasadniona krytyka błędu przy naliczaniu PIT-2, który został już naprawiony. – Ale gdy dziś słucha się polskich mediów, można odnieść wrażenie, że w Polsce właściwie nie ma nikogo, to zyskałby na Polskim Ładzie – mówił Morawiecki. – A ja widzę to tak. Dla oderwanych, oklejonych od życia części elit po prostu nie istnieją Polacy, którzy zarabiają poniżej 12-13 tys. złotych – uderzył znów premier.