Występy w ramach Ultimate Fighting Championship najwidoczniej dały Kevinowi Lee poczucie nieśmiertelności. Zawodnik mieszanych sztuk walki zamiast na drogę, patrzył na ekran swojej konsoli. Jak na fana sportów walki przystało, grał w popularną bijatykę. W pełni ufając systemom w jego Tesli, sterującym samochodem bez jego udziału, walczył z przeciwnikami w Super Smash Bros. Ultimate na Nintendo Switch. Co więcej, nagranie ze swojego niezbyt roztropnego zachowania nagrał i zamieścił w sieci.
„Mama sklęła mnie, kiedy wysłałem jej to wideo z trasy do Montrealu. Ale jeśli cena mojego ubezpieczenia skoczy w górę, będę wiedział, że to przez instagramowe donosicielstwo” – pisał w komentarzu do filmu zamieszczonego w mediach społecznościowych.
Tesla sama stara się wpłynąć na swoich klientów, sugerując im ograniczone zaufanie wobec młodej wciąż technologii. Włączona opcja autopilota pozwala co prawda odpocząć na autostradzie, nie zwalnia jednak z czujności i konieczności obserwowania drogi. W każdej sekundzie może przecież zmienić się sytuacja, a komputery nie są jeszcze przygotowane na wiele nieprzewidywalnych zachowań innych kierowców.
Czytaj też:
Igrzyska w Japonii? Nie mogło zabraknąć Mario. Zobacz kwadrans rozgrywkiCzytaj też:
„Pedo guy” nie sugeruje pedofilii? Elon Musk broni się w procesie o zniesławienie
Kevin Lee