Jak przemieszczamy się podczas epidemii? Google ujawnia swoje raporty

Jak przemieszczamy się podczas epidemii? Google ujawnia swoje raporty

Google
Google Źródło: Shutterstock / brunocoelho
Na co dzień Google pomaga nam unikać korków i dotrzeć w miejsca, których lokalizacji nie znamy. Teraz firma oferuje wsparcie dla służb sanitarnych, walczących z koronawirusem.

To wsparcie to raporty o mobilności społeczności w czasie pandemii. „Wraz z tym jak kolejne kraje i społeczeństwa mierzą się z pandemią COVID-19, coraz większy nacisk kładzie się na strategie ochrony zdrowia publicznego, w tym na utrzymanie fizycznego dystansu w celu spowolnienia rozprzestrzeniania się koronawirusa” – wyjaśnia Google.

Na co dzień w Mapach Google firma używa zagregowanych i anonimowych danych, które pokazują natężenie ruchu w określonych miejscach. To pomaga w identyfikowaniu zakorkowanych tras. Dostarcza informacji kiedy dany sklep lub punkt usługowy są najbardziej zatłoczone.

Od pewnego czasu Google otrzymywała sugestie od służb sanitarnych na całym świecie, że właśnie te zagregowane i anonimowe dane mogłyby być pomocne w podejmowaniu kluczowych decyzji w walce z COVID-19.

„Dlatego też publikujemy wstępną wersję COVID-19 Community Mobility Reports, czyli raportów dotyczących mobilności danych społeczności w czasie pandemii. Chcemy w ten sposób pomóc w wyciąganiu wniosków, co zmieniło się w związku z wprowadzeniem zasad dotyczących pracy zdalnej, obowiązku przebywania w domach i innych obostrzeń, które mają na celu spłaszczenie krzywej pandemii. Te raporty zostały opracowane, by służyć jako wsparcie w obecnej sytuacji, przy zachowaniu naszych rygorystycznych protokołów i zasad prywatności” – informuje Google.

Raporty wykorzystują zagregowane, anonimowe dane do określania zmian tendencji w ruchu w czasie, w określonych miejscach, podzielonych na ogólne kategorie, takie jak centra handlowe i tereny rekreacyjne, sklepy spożywcze i apteki, parki, punkty przesiadkowe, miejsca pracy i tereny mieszkalne.

Trendy będą przedstawiane w ujęciu kilku tygodni, a najnowsze informacje zawarte w raportach będą pochodziły sprzed 48-72 godzin. Prezentowany będzie procentowy wzrost lub spadek odwiedzin danego miejsca, a nie bezwzględna liczba odwiedzin.

„Aby chronić prywatność użytkowników, w żadnym momencie nie będą udostępniane jakiekolwiek dane osobowe, takie jak lokalizacja danej osoby, kontakty lub pokonywane trasy” – zastrzega Google.

Raporty będą publicznie dostępne na całym świecie i obejmą początkowo 131 krajów. W nadchodzących tygodniach firma będzie pracować nad dodaniem kolejnych krajów i regionów, aby raporty były pomocne odpowiedzialnym za zdrowie publiczne na całym świecie, którzy chcą chronić ludzi przed rozprzestrzenianiem się koronawirusa.

Czytaj też:
Zakaz lotów krajowych i międzynarodowych przedłużony
Czytaj też:
Koronawirus wśród uczestników spotkania religijnego. Służby szukają kilkuset osób