Poważna luka bezpieczeństwa w iPhone’ie. Znalazł ją pracownik Google’a

Poważna luka bezpieczeństwa w iPhone’ie. Znalazł ją pracownik Google’a

iPhone 11
iPhone 11 Źródło: Apple
Pracownik Google’a znalazł poważną lukę w zabezpieczeniach iPhone’a. Luka pozwala na uzyskanie dostępu do zawartości smartfona.

Można się spierać, czy na pewno iPhone jest tym, za co wielu go uważa, czyli najlepszym telefonem na świecie. To kwestia opinii. Ale niewielu kwestionuje bezpieczeństwo smartfona Apple’a. Tymczasem okazało się, że znalazł się człowiek, który odkrył lukę w zabezpieczeniach urządzenia.

W iPhone'ie grzebała konkurencja

Co jeszcze bardziej zaskakujące, poważny błąd w iPhone’ie znalazł programista Google Project Zero. Dotyczy on starszych wersji oprogramowania iOS, które obsługuje iPhone’a i iPada. Gorsza wiadomość jest taka, że luka umożliwia zdalne dostanie się do urządzeń.

Włamanie się do iPhone’a nie udało się nawet programistom FBI, którzy wielokrotnie zwracali się do Apple’a o udostępnienie różnych danych, bo sami nie mogli sobie poradzić (zawsze czekała ich odmowa). Powiodło się za to Ianowi Beerowi z Google Project Zero. Ten projekt to zespół programistów od bezpieczeństwa. Beer wyszukał lukę w oprogramowaniu sprzed aktualizacji w maju 2020 roku.

Luka pozwalała na pełną inwigilację

Jak pisze Gazeta.pl Beer użył protokołu Apple Wireless Direct Link. Korzysta się z niego przy funkcjach AirDrop czy Sidecar. One wymagają z kolei łączenia iPhone’a z innymi urządzeniami. Wówczas, podczas tego połączenia, programista Google zyskał dostęp do wiadomości, poczty i zdjęć. Odkrył, że możliwe jest też podsłuchiwanie właściciela, nawet jeśli AirDrop pozostaje wyłączony.

Po odkryciu Beera (które zajęło mu pół roku) okazało się, że Apple już naprawiło lukę. Materiały udostępnione firmie przez programistę Google’a posłużą jednak twórcom iPhone’a do udoskonalenia zabezpieczeń.

Czytaj też:
10 mln euro kary dla Apple’a. Za brak wodooporności iPhone’a

Źródło: Gazeta.pl