„Jakby śmigłowiec miał dziecko z iPhonem”. AH-1Z Viper, może być nowym polskim śmigłowcem bojowym

„Jakby śmigłowiec miał dziecko z iPhonem”. AH-1Z Viper, może być nowym polskim śmigłowcem bojowym

Śmigłowiec bojowy AH-1Z Viper
Śmigłowiec bojowy AH-1Z ViperŹródło:WPROST.pl / Bolesław Breczko
„Przejście z SuperCobry na Vipera było jak przejście się z klasycznego samochodu sportowego z połowy ubiegłego wieku do super samochodu napakowanego elektroniką”. Były pilot śmigłowca szturmowego Cobra opowiada o jego najnowszej wersji AH-1Z Viper.

Firma Bell, która oferuje śmigłowiec AH-1Z Viper Polsce w ramach programu Kruk, zaprosiła grupę polskich dziennikarzy do Teksasu, aby zaprezentować możliwości swojego śmigłowca. W ramach wizyty dziennikarze mieli możliwość porozmawiać z obecnymi i byłymi pilotami śmigłowca, w tym z Natem Greenem, który wylatał 500 godzin na Viperach oraz 2000 godzin na jego poprzedniku AH-1W SuperCobra.

- To jakby SuperCobra miał dziecko z iPhonem - opowiada pilot i przyznaje, że początkowo miał problemy z przejściem na nowoczesny panel sterowania w Viperze z tego, który był we wcześniejszym modelu. - Nie było łatwo mi się przestawić, ale dla młodych pilotów, którzy zaczynają naukę od razu na Viperach, obsługa panelu sterowania jest naturalna i zdecydowanie bardziej funkcjonalna niż w poprzedniku.

Cobra w służbie od 1967 roku

AH-1Z Viper to trzecia wersja śmigłowca szturmowego skonstruowanego dla Korpusu Piechoty Morskiej Stanów Zjednoczonych na podstawie wielozadaniowego śmigłowca UH-1 Huey. Cobra, bo tak nazywał się oryginalny śmigłowiec, i takiej wersji w odniesieniu do nowszych wersji nadal używają Marines, przeszedł swój chrzest bojowy w czasie wojny w Wietnamie, a następnie brał udział we wszystkich operacjach z USMC. AH-1Z Viper został oblatany w 2000 roku, a wszedł do służby w 2010.

- W poprzedniej wersji śmigłowca panel sterowania był mocno zaśmiecony przyrządami, z których każdy spełniał tylko jedną funkcję – opowiada Nate Greene, który był pilotem wojskowym, a teraz pracuje dla Bella. - Główną część kokpitu zajmował ekran kamery o niskiej rozdzielczości, który utrudniał obserwacje innych przyrządów oraz potencjalnych celów. Jak chciałeś pilotować z przedniego siedzenia, to musiałeś mocno wychylić się na bok, bo przyrządy przesłaniały pole widzenia.

Śmigłowiec szturmowy Cobra zbudowany jest w ułożeniu typu tandem, czyli pilot i operator uzbrojenia siedzą jeden za drugim. Chociaż pilotowanie śmigłowca jest możliwe z oby miejsc, to docelowo pilot zajmuje tylne miejsce, a operator uzbrojenia przednie, gdzie ma lepszą widoczność.

Śmigłowiec bojowy AH-1Z Viper

Nowa era śmigłowca

Dwie pierwsze wersje śmigłowca były konstruowane w założeniu, że jego pilot będzie żołnierzem zawodowym, a operator uzbrojenia żołnierzem z poboru lub kontraktowym. W rezultacie pozycja operatora miała bardzo ograniczone możliwości i przyrządy, i nawet uruchomieni uzbrojenia było odpowiedzialnością pilota. Znacząco zmieniło się to w wersji AH-1Z Viper.

- Byłem w szoku, gdy zobaczyłem kokpit w Viperze. Oba miejsca są identyczne i z każdego da się zarówno pilotować śmigłowiec, jak i obsługiwać uzbrojenie. Każde miejsce ma dostęp do tych samych urządzeń, dzięki czemu można powiedzieć, że w dwumiejscowym Viperze latają cztery osoby: dwóch pilotów i dwóch operatorów uzbrojenia.

Viper otrzymał tak oczywiste ulepszenia, jak lepsze osiągi lotnicze, lepsze sensory i system obserwacji, które są w stanie namierzyć i zniszczyć cel z odległości dwóch kilometrów, urządzenia lepiej odpowiadające na ruchy pilota, możliwość latania przy ujemnych przeciążeniach, większą stabilność lotu, wygodę obsługi, a także hełmy zintegrowany z systemami uzbrojenia, które umożliwiają szybką wymianę informacji pomiędzy pilotem a operatorem uzbrojenia. Pilot widzi, na co patrzy operator i odwrotnie i może na tej podstawie wydawać polecenia lub naprowadzać przyrządy śmigłowca.

- Przejście z SuperCobry na Vipera było jak przejście się z klasycznego samochodu sportowego z połowy ubiegłego wieku do super samochodu napakowanego elektroniką. Różnica jest nieporównywalna. Na przykład obsługa uzbrojenia, wcześniej zajmowała pół kokpitu, teraz odbywa się przy pomocy kontrolera, który przypomina ten do PlayStation, który można w dowolnym momencie wyciągnąć, albo schować.

Śmigłowiec w sieci

Innymi nowoczesnymi udogodnieniami dla pilotów jest możliwość zaprogramowania misji i ustawień na komputerze w bazie, a następnie wgranie ich do śmigłowca na karcie pamięci. Również na karcie pamięci zapisują się wszystkie parametry lotu i dane misji, które następnie są wykorzystywane przez obsługę śmigłowca do napraw oraz do przewidywania usterek.

- Minusem jest to, że nie mogę już naginać przepisów, bo wszystko zapisuje się na karcie i łatwiej zostać przyłapanym.

Znaczną zmianą w Viperach w porównaniu do SuperCobry są hełmy zintegrowane z systemami śmigłowca, a także ze sobą nawzajem.

- Na wyświetlaczu hełmu widzę wszystkie najważniejsze informacje, które mogę dowolnie dostosować. Ale widzę także, to co widzi drugi pilot, a on widzi to, na co patrzę ja. Mój znacznik (krzyżyk) jest pełny, a jego przerywany. Jeśli powie mi np. „wylądujmy na tym polu”, nie muszę pytać go, o które pole chodzi, bo widzę, gdzie patrzy. W ten sam sposób mogę namierzać cele. Jeśli drugi pilot powie mi, że zauważył przeciwnika, to jednym przyciskiem mogę naprowadzić swój hełm, na cel, który zauważył.

Pilot śmigłowca UH-1Y w hełmie z modułem celowniczym

Śmigłowiec uszyty na miarę

Śmigłowiec AH-1Z Viper to siostrzana konstrukcja śmigłowca wielozadaniowego UH-1Y Venom. Marines nadal używają nazw ich poprzedników, czyli Cobra i Huey i nie planują zmieniać przyzwyczajeń. Oba śmigłowce składają się w 85 procent z tych samych podzespołów, co obniża ich koszt oraz ułatwia naprawy. Wspólne elementy to przede wszystkim rotor, silnik, przekładnia, całą belka ogonowa ze śmigłem stabilizującym oraz systemy elektroniczne. Największe różnice, to głównie kabina oraz systemy operatora uzbrojenia.

AH-1Z Viper pełni w Korpusie Piechoty Morskiej USA zadania wsparcia jednostek lądowych i praktycznie nigdy nie działa w pojedynkę. Najczęściej działa w parze ze śmigłowcem UH-1Y Viper, w którym operatorzy broni pokładowej są także mechanikami i mogą prowadzić naprawy w terenie.

W skład uzbrojenia śmigłowca AH-1Z Viper wchodzi:

- rakiety powietrze-powietrze AIM-9 Sidewinder o zasięgu do 5 km,

- rakiety przeciwpancerne powietrze-ziemia Hellfire o zasięgu do 8 km,

- rakiety niekierowane 70mm (do 2,5 km), z możliwością wyposażenia ich w człon moduł naprowadzania laserowego (do 5 km),

- karabin maszynowy 20 mm o skutecznym zasięgu do 2250 metrów z zasobnikiem 650 sztuk amunicji.

Głównym użytkownikiem śmigłowca jest amerykańska piechota morska, czyli US Marine Corps. Nowymi użytkownikami AH-1Z Venom będą także Czechy (zamówione 4 maszyny) oraz Bahrain (12 maszyn). 12 Śmigłowców zamówił także Pakistan, jednak ze względów politycznych Stany Zjednoczony wstrzymały ich dostawę. Śmigłowiec AH-1Z Venom oferowany jest także polskim siłom zbrojnym w ramach programu Kruk.

Czytaj też:
Czy to nowy śmigłowiec bojowy Wojska Polskiego? Bell namawia Polskę do zakupu Viperów

Źródło: WPROST.pl