Konsola PlayStation 5 miała swoją premierę w Europie 19 listopada. Jednak i na naszym kontynencie i w innych regionach świata występują ogromne problemy z kupnem konsoli, która nie jest normalnie dostępna w sklepach.
W Polsce na premierę konsole dostali tylko ci gracze, którzy zamówili ją kilka tygodni wcześniej. Natomiast w dniu premiery, w kilku sklepach można było zamówić konsolę, która ma być dostarczona jeszcze przed świętami. Jednak zainteresowane sprzętem było tak ogromne, że sklepy przyjmowały zamówienia jedynie kilkanaście minut, zanim cały nakład sprzętu z gwarancją dostawy przed świetami został wykupiony.
Tę sytuacje wykorzystują liczni spekulanci. Pojedyncze sztuki konsol w mniejszych sklepach i serwisach aukcyjnych można było kupić za kilka tysięcy złotych, czyli w cenie o wiele wyższej niż rekomendowane przez producenta 2299 złotych.
Czytaj też:
Playstation 5 za pięć tysięcy złotych? Na Allegro ceny dwukrotnie wyższe od sklepowych
PlayStation 5. Zdjęcia konsoli sprzedają się za kilka tysięcy złotych
O ile jednak spekulacja konsolą jest legalna, a co najwyżej niektórzy mogą ją uznać za moralnie wątpliwą, to na zagranicznych aukcjach zaczęły pojawiać się oferty zwykłych naciągaczy i oszustów. Za kilka tysięcy złotych sprzedają oni w portalu eBay zdjęcia PlayStation 5. Tak, dobrze przeczytaliście, nie konsolę, a jedynie jej zdjęcia.
Oczywiście aukcje są tak wystylizowane i opisane, żeby kupujący myśleli, że licytują prawdziwą konsolę. Często pojawiają się dokładne opisy specyfikacji konsoli, a same aukcje są umieszczone w kategorii „konsole”. Napis, że chodzi jedynie o zdjęcie pojawia się na końcu tytułu aukcji bądź drobnym drukiem, lub w inny sposób zakamuflowany w samym opisie aukcji. W jednej z aukcji można przeczytać: „zdjęcie konsoli PlayStation 5 w edycji standardowej z dyskiem; zostanie wydrukowane tuż po zakończeniu aukcji i wysłane do kupującego”.
Takich aukcji w serwisie jest całe mnóstwo, a ich ceny dochodzą do kilku a nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Nie wiadomo oczywiście, czy w aukcjach nie biorą udziału głównie boty, a nie żywi ludzie. Można jednak przypuszczać, że przy takiej liczbie nieuczciwych aukcji znajdą się też ludzie którzy po prostu dadzą się naciągnąć.
Czytaj też:
Ostatnie wyniki finansowe CD Projektu przed premierą Cyberpunka 2077. Tak zareagowała giełda