Mateusz Morawiecki zabrał głos w Sejmie w związku z wnioskiem o wotum nieufności dla ministra sportu Kamila Bortniczuka, które złożyła Koalicja Obywatelska. Premier przez kilkanaście minut zachwalał osiągnięcia Bortniczuka jako ministra sportu. W pewnym momencie przywołał temat esportu, czyli profesjonalnych rozgrywek komputerowych.
Morawiecki: przez esport chcemy wyciągnąć dzieci z domów
- Przez esport chcemy dzieci wyciągać z domów. Nie chcemy, żeby one tylko były przed komputerem bez programów państwowych i samorządowych. Specjaliści podpowiadają nam taką ścieżkę „bądźcie tam po to, żeby wyciągać dzieci sprzed ekranów” na boiska i do hal sportowych – mówił premier z sejmowej mównicy.
Już podczas jego wypowiedzi któryś z polityków opozycji zwrócił premierowi uwagę, że w esporcie chodzi o to, że się siedzi przed komputerem. Kolejne komentarze, także prześmiewcze pojawiły się szybko na Twitterze.
Premier Mateusz Morawiecki wydaje się orientować w tematyce gier komputerowych, a przynajmniej takie sprawia wrażenie. Pojawił się na największym wydarzeniu esportowym w Polsce i jednym z większych na świecie, czyli IEM w Katowicach, a także odwiedził uczestników gamejamu organizowanego przez Agencję Rozwoju Przemysłu, gdzie uczestnicy mieli 48 godzin na stworzenie gry komputerowej.
Możliwe jest też, że premier użył skrótu myślowego, a ministerstwo sportu faktycznie organizuje programy esportowe dla dzieci. Zwróciliśmy się z pytaniem o to do resortu, ale w momencie publikacji tego tekstu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
Czytaj też:
Polska Liga Esportowa została organizatorem rozgrywek w Valorant
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Wprost.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.