Rosyjski żołnierz ukradł AirPodsy. Ukraińcy wiedzą gdzie mieszka i jak się nazywa

Rosyjski żołnierz ukradł AirPodsy. Ukraińcy wiedzą gdzie mieszka i jak się nazywa

Apple, AirPods, zdjęcie ilustracyjne
Apple, AirPods, zdjęcie ilustracyjne Źródło:Shutterstock / Mohd Syis Zulkipli
Zrabowane na Ukrainie słuchawki AirPods stały się zmorą jednego z rosyjskich najeźdźców. Prawowity właściciel urządzenia przekazał dane do agencji wywiadowczej, która nie tylko prześledziła jego lokalizację, ale poznała jego nazwisko, miejsce zamieszkania i więcej.

W marcu 2022 roku rosyjscy żołnierze wkroczyli do ukraińskiego miasta Bucza, dokonując w miejscowości zbrodni wojennych – m.in. egzekucji cywili i masowego rabowania mienia. W przeszłości wszystko, co zostało ukradzione, prawdopodobnie już nigdy by się nie odnalazło. Ale mamy XXI wiek.

Rosyjski żołnierz odnaleziony po ukradzionych AirPodsach

Jeden z rezydentów Buczy, który stracił słuchawki Apple AirPods, skontaktował się z agencją Molfar. To organizacja specjalizująca się w tzw. białym wywiadzie, czyli kompilacji informacji dostępnych w sieci w celu pozyskania danych wywiadowczych.

Złodziejem okazał się niejaki Roman Nureyev. Jak śledczy do tego doszli? Rozpoczęli od śledzenia urządzenia za pomocą aplikacji „Znajdź”. Jak się okazało, słuchawki pokonały daleką drogę.

Początkowo żołnierze przegrupowali się do lokacji umieszczonej w gęstym lesie, potem cofali się dalej, by w końcu trafić do miejscowości Wałujki w obwodzie biełgorodzkim. Następnie złodziej przeniósł się do Gelendżyka – dwie pierwsze podróże liczyły po przeszło tysiąc kilometrów każda. W końcu AirPodsy skończyły w miejscowości Kemerowo, po 57 godzinach jazdy i trasie długiej na 4 tys. kilometrów.

Internetowi śledczy wiedzą wszystko o oprawcy z Buczy

Dalej sprawa była prostsza. Śledczy wykorzystali dane GPS ze sprzętu , by ustalić miejsce zamieszkania żołnierza. Następnie przeczesali konta w rosyjskim serwisie VK, odpowiedniku Facebooka. Tak powiązali matkę żołnierza z nazwiskiem syna. Jego imię widnieje zaś w rosyjskich dokumentach wojskowych, które wyciekły do sieci.

Tak otrzymano niejakiego Romana Nureyeva, członka 27. Oddziału SpecNaz „Kuzbass”. To formacja, której obecność była potwierdzona w Buczy z innych źródeł. Eksperci poznali też jego datę urodzenia, numer paszportu i bardzo wiele prywatnych danych. Co ciekawe, żołnierz sam wstawiał też swoje zdjęcia z terytorium Ukrainy.

„Chcemy podkreślić kilka faktów. Roman Nureyev jest głową swojej rodziny. Nie tylko udał się na wojnę przeciw niepodległemu państwu dla pieniędzy, ale także popełnił zbrodnie wojenne, ukradł własność cywilną. Następnie przywiózł łupy do rodzinnego domu, gdzie chełpi się statusem 'bohatera wojennego Rosji'” – pisze Molfar.

Czytaj też:
AirPodsy zastąpią aparat słuchowy? Oto co mówi specjalistka
Czytaj też:
Pierwszy iPhone trafi na aukcję. Kolekcjonerzy zapłacą setki tysięcy zł