Elon Musk wyciska pieniądze z Twittera. Każdy użytkownik zapłaci

Elon Musk wyciska pieniądze z Twittera. Każdy użytkownik zapłaci

Elon Musk, szef Tesli i Twittera
Elon Musk, szef Tesli i Twittera Źródło:Shutterstock / Naga11
Elon Musk zapowiedział, że X/Twitter będzie płatny dla wszystkich użytkowników. „Niewielka miesięczna opłata” za dostęp do serwisu ma walczyć z kluczowym problemem – podkreśla.

Miliarder Elon Musk kolejny raz z nieugiętą determinacją odtrąca użytkowników od X/Twittera. Najnowszy pomysł miliardera to kolejne opłaty, tym razem dla każdego użytkownika bez wyjątku.

Elon Musk chce płatnego X/Twittera

Właściciel Twittera zdradził pomysł podczas streama na żywo z udziałem premiera Izraela Benjamina Netanyahu. Bogacz przekonywał, że X ma obecnie „strasznie ciężki problem” z „ogromnymi armiami botów”.

Musk zaskoczył widzów, zdradzając, że „platforma przygotowuje się do wprowadzenia niewielkiej miesięcznej opłaty za dostęp do systemu X”. Oznaczałoby to, że Twitter całkowicie wejdzie za paywalla. „To jedyny sposób, jaki widzę, by walczyć z botami” – podkreśla najbogatszy człowiek świata.

Miliarder określił też, że obecnie X.com ma około 550 milionów użytkowników, którzy korzystają z platformy przynajmniej raz w miesiącu. Z majowych szacunków serwisu Mashable wynika zaś, że za subskrypcję Premium X (wcześniej Twitter Blue) płaci ok. 640-680 tysięcy osób.

Jak walczyć z botami w internecie? Musk ma trochę racji

Choć wydaje się, że wyciskanie kolejnych pieniędzy z użytkowników to na ten moment najgorszy możliwy ruch, na papierze pomysł Elona Muska ma nawet odrobinę sensu.

Mówi on, że obecnie koszt ustawienia jednego bota to około 1/10 centa, więc wydając zaledwie parę dolarów spamerzy mogą zorganizować ogromną armię. Sprawia to, że to narzędzie jest popularne i całkiem skuteczne. Jeśli każdy z botów musiałby być podłączony do osobnej karty kredytowej i płacić małą miesięczną kwotę, akcje masowo spamujących firmy i użytkowników po prostu przestałyby być opłacalne.

Z podobnym problemem niechcianych wiadomości, spamu, a nawet oszustw, spotykamy się obecnie w mailach. Już we wczesnych latach istnienia internetu pojawił się pomysł, by płacić za każdą wysyłaną wiadomość – tak, jakbyśmy naklejali „znaczek pocztowy” na wirtualny list. Idea nigdy się jednak nie przyjęła.

Czytaj też:
Putin chwali Elona Muska. „Wybitny człowiek i utalentowany biznesmen”
Czytaj też:
Musk chce rewolucyjnej zmiany na X. Jest ostra reakcja Muzeum Auschwitz