Tankowanie satelitów w kosmosie: polska firma jest bliska przełomu

Tankowanie satelitów w kosmosie: polska firma jest bliska przełomu

Kosmos / księżyc Phobos
Kosmos / księżyc Phobos Źródło: Pixabay / Pexels / commons.wikimedia.org / NASA / JPL-Caltech / University of Arizona / domena publiczna
Polskie konsorcjum pracuje nad technologią tankowania satelitów na orbicie, co może przedłużyć ich żywotność o 20 lat i zmniejszyć ilość kosmicznych odpadów.

Polskie konsorcjum intensywnie pracuje nad nowatorskim systemem serwisowania i tankowania satelitów na orbicie, który może przedłużyć ich żywotność nawet o dwie dekady. Takie rozwiązanie przyniosłoby znaczące korzyści dla operatorów satelitarnych, obniżając koszty operacyjne oraz zmniejszając liczbę kosmicznych śmieci.

W Europie nie istnieje jeszcze podobna technologia, ale polska firma PIAP Space, współpracując z naukowcami z Łukasiewicz – ILOT, stara się to zmienić. Zespół rozwija technologie umożliwiające zbliżanie się i oddalanie satelitów serwisowych od tych wymagających naprawy lub tankowania, jak również systemy dokowania i transferu paliwa, które zapewniają bezpieczeństwo i niezawodność całego procesu.

Tankowanie satelitów na orbicie

Jak wyjaśnia Marcin Dobrowolski, prezes PIAP Space, tankowanie satelitów na orbicie jest technicznie możliwe, co już zostało udowodnione w kilku misjach NASA. Dotychczas jednak operacje takie wymagały ogromnych nakładów finansowych i zaawansowanej technologii. Obecnie dąży się do tego, aby te operacje były tańsze i bardziej autonomiczne, co jest jednym z celów polskiego konsorcjum.

Dobrowolski opisuje dwa podejścia do tankowania obiektów w kosmosie. Pierwsza opcja zakłada stworzenie stacji kosmicznej na orbicie, która umożliwi tankowanie różnych satelitów. Alternatywnie, dedykowany pojazd mógłby dostarczać paliwo do konkretnego satelity, podobnie jak statki na morzu.

System tankowania na orbicie mógłby przedłużyć żywotność w pełni sprawnych satelitów, które obecnie są wycofywane z powodu wyczerpania paliwa. Projekt INORT, nad którym pracuje PIAP Space wraz z Centrum Technologii Kosmicznych oraz Centrum Technologii Bezzałogowych, obejmuje rozwój kompleksowych systemów dokowania i serwisowania satelitów. W ramach tego projektu rozwijane są technologie zbliżania się do obiektu, dokowania, transferu paliwa oraz bezpiecznego oddalania się po zakończeniu operacji. Centrum Technologii Kosmicznych skupia się na opracowaniu technologii tankowania, podczas gdy Centrum Technologii Bezzałogowych zajmuje się energetycznymi aspektami misji, czujnikami do lokalizacji satelitów oraz kontrolą położenia.

Tankowanie satelitów na orbicie to skomplikowane zadanie, które wymaga zapewnienia bezpieczeństwa podczas całego procesu, w tym bezpiecznego transferu paliwa i oddalania się od serwisowanego obiektu. Dodatkowo, operacje te muszą być zgodne z międzynarodowymi przepisami prawa oraz spełniać oczekiwania klientów, co stanowi kolejne wyzwanie dla zespołu PIAP Space.

Projekt rozwijany przez Polaków jest pionierski na skalę europejską, gdyż na Starym Kontynencie nie ma jeszcze standardów dotyczących tankowania satelitów, ani dostępnych rozwiązań komercyjnych w tym zakresie. Sytuacja wygląda inaczej w Stanach Zjednoczonych, gdzie jedna z firm uzyskała już zgodę amerykańskich Sił Kosmicznych na wykorzystanie swojego portu tankowania w satelitach wojskowych.

Możliwość tankowania satelitów na orbicie ma również istotne znaczenie w kontekście zrównoważonego rozwoju kosmicznego. Obecnie na orbicie krąży ponad 30 tysięcy obiektów, z których tylko 9 tysięcy jest wciąż aktywnych. Zdolność do tankowania satelitów mogłaby przedłużyć ich użytkowanie nawet o 20-30 lat, zmniejszając tym samym ilość kosmicznych odpadów oraz konieczność wynoszenia kolejnych obiektów na orbitę, co już teraz stanowi rosnący problem.

Projekt INORT jest finansowany z polskiej składki do Europejskiej Agencji Kosmicznej, co dodatkowo podkreśla jego znaczenie na arenie międzynarodowej.

Czytaj też:
Zorza polarna z perspektywy, z której mogli zobaczyć ją nieliczni. Niezwykłe nagranie
Czytaj też:
Tak polska rewolucja przemysłowa zdobywała świat. „Od łódzkich włókniarek do gigantów od kauczuku”