Jak podaje niebezpiecznik.pl, sprawa dotyczy klientów sklepu sexshop.com.pl. Niedawno do sieci trafił plik zawierający dane o około 200 zamówieniach składanych głównie w maju 2019 roku. Trafiły tam imiona i nazwiska klientów, ich adresy e-mail oraz dokładne opisy zakupionych produktów, w tym „bezprzewodowe jajeczko wibrujące”, „The Farm Girl. Reliastyczna wagina” czy „Torque. Masturbator W Wersji Podróżnej”. Pliku nie zindeksowano w wyszukiwarkach, przez co internauci nie mogą sprawdzić za pomocą adresu e-mail, czy ujawniono ich dane.
Redaktorzy niebezpiecznik.pl skontaktowali się z firmą prowadzącą sprzedaż, ale jej przedstawiciele nie udzielili żadnych odpowiedzi. Nie wiadomo więc, czy właściciel sklepu był szantażowany. Wiadomo tylko, że za sprawą udostępnionych danych niektórych klientów można odnaleźć w mediach społecznościowych. Dziennikarze, którzy odkryli wyciek danych sugerują, że być może nie doszło do nieautoryzowanego dostępu do serwera z bazą danych sklepu, a do tzw. scrapingu.
Czytaj też:
Dwie seniorki wyniesiono z pociągu. Jedna miała 4,21 promila