Blisko połowa Polaków (48 proc.) chce płacić bezgotówkowo na pobliskim bazarze, na którym kupują produkty spożywcze, tj. warzywa, owoce, pieczywo, nabiał czy wędliny. Ankietowani (41 proc.) zwracali również uwagę na brak możliwości zapłacenia kartą w toaletach publicznych. Jedna trzecia respondentów wskazała, że istotne jest dla nich płacenie bezgotówkowe w zakładach rzemieślniczych, np. u krawca czy szewca − wynika z badania, które przeprowadziła Fundacja Polska Bezgotówkowa.
Udało się nawet stworzyć listę miejsc, w których Polakom najbardziej brakuje możliwości bezgotówkowego płacenia. Są to:
- Na pobliskim bazarku
- W toaletach publicznych
- U krawcowej
- U szewca
- W autobusie lub tramwaju
- W urzędzie
- W przychodni
- W warsztacie samochodowym
- U fryzjera
- W kościele
– Mówiąc o białych plamach w płatnościach bezgotówkowych zwykle mamy na myśli ujęcie geograficzne. Natomiast, białe plamy związane są też z poszczególnymi branżami czy usługami tradycyjnie kojarzonymi praktycznie wyłączenie z płatnością gotówką. Jako fundacja podejmujemy różne inicjatywy, które doprowadzą do wyrównywania szans – tak, aby każdy mógł swobodnie
wybierać taką formę płatności, która jest dla niego w danym momencie wygodna i korzystna – mówi Grażyna Ciurzyńska, prezes Fundacji Polska Bezgotówkowa.
Fundacja przypomina, że przedsiębiorcy, którzy nie umożliwiają klientom płatności bezgotówkowych, ale chcieliby to robić, mogą skorzystać z jej pomocy.
Czytaj też:
Przygniotły cię długi? Jest ratunek. „Największe wygrane moich klientów”