Podwyżka cen biletów w PKP. Sprawdzamy, ile zapłacimy na kilku przykładowych trasach

Podwyżka cen biletów w PKP. Sprawdzamy, ile zapłacimy na kilku przykładowych trasach

Pociąg PKP Intercity
Pociąg PKP Intercity Źródło:Shutterstock / Martyn Jandula
Ile po podwyżce cen zapłacimy za bilety kolejowe? Sprawdzamy kilka przykładowych tras. Choć niejeden pasażer zżyma się na ceny i mówi, że taniej jest samochodem (co przy kilkuosobowej rodzinie jest prawdą), to i tam dostępność biletów na najbliższe dni spada. W poniedziałek zaczynają się ferie w pięciu województwach, więc jeśli komuś zależy, by wyjechać, nie powinien odkładać zakupu. Nawet jeśli uważa, że drogo.

Nie podwyżka, a „aktualizacja cen biletów”, przekonuje w komunikacie prasowym PKP Intercity. Niezależnie od nazewnictwa, wyższe ceny zaczną obowiązywać w środę 11 stycznia. Stawki bazowe za bilety wzrosły średnio o 17,8 procent dla najdroższej kategorii pociągów EIP, o 17,4 procent dla nieco tańszych EIC i o 11,8 procent dla najtańszych pociągów IC i TLK.

Dla pasażerów oznacza to wyższe ceny na kilka dni przed rozpoczęciem ferii zimowych w pięciu województwach. Ile będzie teraz kosztowało podróżowanie po Polsce?

Dynamiczne ceny biletów – czyli ile?

Jeszcze kilkanaście miesięcy temu można było powiedzieć, ile kosztuje bilet normalny na określonej trasie. Teraz nie jest to możliwe, bo w 2021 roku PKP stosuje dynamiczne ceny biletów. Ceny na tej samej trasie zmieniają się w zależności od obłożenia pociągu i czasu, który pozostał do odjazdu. Sprawdzamy, ile trzeba zapłacić za dotarcie w różne miejsca na terenie Polski w najbliższy dniach. Ceny biletów sprawdzamy 11 tycznia, czyli w dniu, w którym podwyżki wchodzą w życie, w przedziale między godziną 11 a 12.

Na pierwszy ogień idzie trasa Warszawa-Kraków. To bardzo popularna trasa wśród turystów – z Krakowa można jechać dalej na Podhale, do Krynicy Zdroju oraz do innych popularnych miejscowości w Małopolsce i Podkarpaciu.

Podróżni bardzo lubią bezpośrednie połączenia poranne, bo w nieco ponad cztery godziny można dojechać z Warszawy do Krakowa. Kto złapie pociąg o 5:18, o 9:38 będzie już na Dworcu Głównym w Krakowie, skąd może kontynuować podróż. To za wcześnie? Jest też pociąg o 7:33, który na miejsce dociera o 11:38. Dzięki ikonkom w systemie sprzedaży wiemy, jak duże jest obłożenie w interesującym nas pociągu. Kto chce jechać do Krakowa w czwartek 12 stycznia o 5:18, nie musi się spieszyć z kupowaniem biletów, bo wciąż jest ich dużo (przewaga zielonego koloru), ale w późniejszym pociągu sprzedana została ponad połowa miejsc (zielono-pomarańczowe ludziki). Trzy pomarańczowe ludziki oznaczają, że bilety wkrótce się wyczerpią. Czerwony znaczek informuje o braku wolnych miejsc.

Cena biletu z Warszawy do Krakowa, podróż w dniu 14.01Cena biletu z Warszawy do Krakowa, podróż w dniu 18.01

Za bilet normalny w drugiej klasie na trasie Warszawa Kraków zapłacimy 66,30 zł, w pierwszej – 103 zł. Bilet na pociąg pendolino, który pokonuje trasę w dwie i pół rodziny, kosztować będzie 199 zł w drugiej i 304 zł w pierwszej klasie.

Czy warto kupować bilety wcześniej?

Ceny biletów na tej trasie są takie same w najbliższy weekend, za to powoli wyczerpuje się pula biletów. Gdyby ktoś kupił z wyprzedzeniem bilet na najbliższą środę, zapłaci tyle samo na pociąg o 5:18, ale już mniej za pociąg odjeżdżający dwie godziny później: 42,9 zł.

Czy wniosek z tego taki, że opłaca się kupować bilety z dużym wyprzedzeniem? To tak nie działa. Bilet na 20 stycznia w dalszym ciągu kosztuje 66,3 zł w drugiej klasie. Zniżka nalicza się na niektóre połączenia i należy ją traktować jako miły bonus, a nie nagrodę za zakup z wyprzedzeniem. A może prawdziwym „first minute” jest zakup z co najmniej 30-dniowym wyprzedzeniem? Nic z tego. Nic z tego. Nie ma możliwości kupienia biletów z tak dużym wyprzedzeniem. Bilety na 11 lutego są w systemie niedostępne, pojawią się jutro. Można natomiast kupić bilety na 10 lutego. Promocja to znów rzecz uznaniowa: bilet na pociąg o 5:18 kosztuje 66,3 zł (czyli tyle samo, co na najbliższy weekend), a na późniejsze połączenie – 42,9 zł.

Ile za bilet z Łodzi do Zakopanego?

W najbliższy weekend ferie rozpoczynają się m.in. w województwie łódzkim, więc sprawdźmy ceny połączeń z Łodzi do kilku miejscowości na południu Polski. Sztuką jest wybranie odpowiedniego połączenia, bo PKP proponuje podróż z nawet 4 przesiadkami. 12 godzin w drodze mało kogo przekona, tym bardziej że są też składy, które jadą 6,5 godziny. Wyraźnie krócej, choć uderza porównanie, że samochodem można tę trasę pokonać w 4,5 godziny.

Aby dojechać do Szklarskiej Poręby, trzeba najpierw dostać się do Wrocławia, co kosztuje 59,9 zł, a następnie zakupić bilet na Koleje Dolnośląskie za 37,10 zł (KD nie stosują dynamicznego cennika, ale jak każdy lokalny przewoźnik mają swoje własne zniżki. Można je sprawdzić na stronie internetowej). Można też łapać pociąg bez konieczności przesiadania się we Wrocławiu – z Łodzi trzeba dojechać do Koluszek i stamtąd ruszyć w trwającą 7:18 godz. podróż za 73,95 zł.

Dotarcie z Łodzi do Zakopanego zajmuje w granicach 7 godzin – to zależy od tego, ile w Krakowie trzeba będzie czekać na pociąg do stolicy Podhala. Jest też pociąg bezpośredni, ale kursuje tylko raz na dobę. Niezależnie od tego, czy łodzianin pojedzie z przesiadką czy bez, kupując dziś bilet na najbliższą niedzielę, zapłaci 84 zł. Zapobiegliwość polegająca na zakupieniu biletów z wyprzedzeniem – na 2 lutego – da naszemu podróżnemu oszczędność w wysokości 11,5 zł.

Szybciej będzie z Łodzi nad morze niż w góry

Za dojazd pociągiem do Krynicy Zdroju w piątek 13 stycznia podróżny z Łodzi lub okolic zapłaci 89 zł, ale musi być przygotowany na co najmniej 8-godzinną podróż. Da się skrócić podróż do 7:13 godz., ale pod warunkiem, że ostatnią część trasy – od Tarnowa – przejedzie autobusem. Tak, w systemie rezerwacji biletów kolejowych można też kupić bilety na niektóre odcinki autobusowe. Ten wariant wiąże się z trzykrotną zmianą środka lokomocji.

Połączenie z Łodzi do Krynicy Zdroju

Jeśli podróżnemu z Łodzi nie zależy na górach, a po prostu chce pospacerować w ładnych warunkach przyrodniczych albo pozwiedzać, to może pomyśleć o Trójmieście. Do Gdańska dojedzie 13 stycznia bezpośrednim pociągiem w 4:40 godz. za 84 zł, ale jeśli zdecyduje się na wcześniejsze połączenie, w którym podróż trwa o 10 minut dłużej, to załapie się na promocję i zapłaci 58,8 zł.

Najdłuższe trasy kolejowe

A ile kosztuje przejazd na najdłuższych polskich trasach? Jeśli dziś kupimy bilet na piątek ze Świnoujścia do Przemyśla (986 km) i wybierze bezpośredni pociąg o 17:05, to za bilet zapłaci 98,6 zł. To zaledwie o kilkanaście złotych więcej niż łodzianin zapłaci do Gdańska na dwukrotnie krótszej trasie. Potwierdza to zasadę, że im dłuższa trasa, tym niższa cena przejechania jednego kilometra.

Bezpośredni pociąg z Gdańska do Zakopanego jedzie 11,5 godz., a bilet na piątek kosztuje 108 zł. Uwaga: miejsca powoli się kończą!

Czytaj też:
Sprawdziliśmy ceny noclegów w górach na ferie. Możecie być zaskoczeni
Czytaj też:
Bilety w PKP Intercity mocno w górę. Z Warszawy do Krakowa taniej będzie samolotem

Opracowała:
Źródło: WPROST.pl