Płaca minimalna jest ustanowionym prawnie poziomem najniższego dopuszczalnego wynagrodzenia za pracę w danym roku, który jest niezależny od posiadanych przez pracownika kompetencji, a także pozostałych składowych wynagrodzenia. Poziom ten, zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, ustalany jest corocznie na podstawie Ustawy z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę.
Dlaczego płaca minimalna w 2023 roku wzrośnie aż dwa razy?
Sytuacja, w której płaca minimalna w jednym roku zostanie podniesiona nie raz, a aż dwa razy, na pierwszy rzut oka może wydawać się zaskakująca i nieoczywista. Zabieg ten wynika jednak z litery prawa, a dokładniej z artykułu 3 wspomnianej już Ustawy z dnia 10 października 2002 r. o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, który mówi, że gdy prognozowany na kolejny rok wskaźnik cen wynosi co najmniej 105 proc., ustala się dwa terminy zmiany wysokości minimalnego wynagrodzenia oraz minimalnej stawki godzinowej: od 1 stycznia, a także od 1 lipca. Jak wszyscy wiemy, prognozowana na 2023 r. inflacja znacząco przekracza granicę 5 proc., stąd też wymuszona decyzja rządu, o podwójnej podwyżce płacy minimalnej.
O jakich wzrostach mówimy?
Płaca minimalna od 1 stycznia 2023 r. wzrosła do poziomu 3490 zł brutto (co przy standardowym oskładkowaniu umowy o pracę da na rękę kwotę około 2700 zł), co stanowi wzrost o 480 zł względem kwoty, która obowiązywała w 2022 r. Od 1 lipca 2023 r. będzie to już natomiast kwota na poziomie 3600 zł brutto (czyli nieco poniżej 2800 zł netto).
Podwyżki te wpłynęły również na podwyżkę minimalnej stawki godzinowej za pracę — najpierw do poziomu 22,80 zł brutto, a od 1 lipca 2023 r. do poziomu 23,5 zł brutto, co sumarycznie da zwyżkę wynoszącą 3,8 zł względem roku 2022.
Jakie będą pozytywne skutki podwyżek płacy minimalnej?
Rząd, ustami Pani Marleny Maląg (Minister Rodziny i Polityki Społecznej), powiedział, że wzrost płacy minimalnej i minimalnej stawki godzinowej zapewnić ma bezpieczeństwo finansowe Polaków.
Bezpieczeństwo to na pewno bowiem ucierpiało przez galopującą w 2022 roku inflację, na której najbardziej stracili i wciąż tracą najbiedniejsi i najmniej zarabiający. Wzrost poziomu cen podstawowych produktów żywnościowych oraz energii – a więc kosztów, które w portfelu najbiedniejszych od zawsze stanowiły najwyższy procent wydatków, w 2022 roku był bowiem znacznie wyższy od ogólnych odczytów inflacyjnych.
Przykładowo, w ostatnim opublikowanym przez Narodowy Bank Polski „Raporcie o inflacji” z listopada 2022 r. wynika, że wzrosty cen żywności i napojów bezalkoholowych we wrześniu 2022 r. wyniosły 19,3 proc. i obok inflacji cen energii (która we wrześniu zeszłego roku wyniosła aż 35 proc.) były najwyższymi wzrostami w całej krajowej gospodarce. Bez uwzględnienia wzrostów produktów spożywczych oraz cen energii inflacja dla tego samego okresu wynosiłaby, według tej kalkulacji, 10,7 proc., a więc co najmniej kilka punktów procentowych mniej niż rzeczywista inflacja ogólna.
Podniesienie płacy minimalnej jest więc rozwiązaniem najbardziej pożądanym przez najmniej zarabiających pracowników i czynnikiem, który powinien zminimalizować panujące w społeczeństwie nierówności dochodowe.
Podniesienie płacy minimalnej ma jednak również swoje negatywne strony
Podwójne podniesienie płacy minimalnej w ciągu jednego roku może też jednak wywołać pewne negatywne konsekwencje. Przede wszystkim bowiem wzrost płacy minimalnej to dodatkowy przyrost kosztów dla osób prowadzonych działalność gospodarczą i zatrudniających pracowników. Dla części pracodawców danie swoim pracownikom podwyżek, w środowisku rosnących cen surowców i energii, a także słabnącego popytu ze strony konsumentów, w którym coraz trudniej jest przerzucać rosnące koszty w ceny sprzedawanych przez siebie dóbr i usług, może być zadaniem trudnym.
Trzeba przy tym zauważyć, że funkcja wynagrodzenia za płacę to nie tylko funkcja dochodowa, ale także funkcja kosztowa, motywacyjna i społeczna. Szczególnie w biedniejszych regionach Polski podniesienie płacy minimalnej spowodować może wypłaszczenie struktury zarobków, mogącej w konsekwencji, w niektórych firmach, zaowocować presją płacową ze strony pracowników zarabiających więcej niż płaca minimalna. Duża odpowiedzialność pojawi się więc po stronie pracodawców, którzy będą musieli bardzo szczegółowo zbadać siatki wynagrodzeń i odpowiednio nimi zarządzić.
Należy przy tym zauważyć, że częściowa arbitralność podwyżek oraz niepodążający za nimi wzrost wydajności przedsiębiorstw, w dalszym etapie oznaczać może także spadek konkurencyjności polskich firm na arenie międzynarodowej oraz dalszy, choć coraz trudniejszy do zastosowania przez krajowych przedsiębiorców, wzrost cen sprzedawanych produktów.
Czytaj też:
Od 1 stycznia wzrosła płaca minimalna. Niedługo kolejna podwyżkaCzytaj też:
Płaca minimalna w 2023 roku. Dobre wieści nie tylko dla najmniej zarabiających