Nowe tabliczki będą przypominać Polakom, jak mają zachowywać się w konkretnych miejscach publicznych. Zgodnie z nowelizacją Ustawy o obronie Ojczyzny, w wielu lokalizacjach w Polsce pojawią się tabliczki z napisem „zakaz fotografowania”. Wszystko zostało zaakceptowane już 7 lipca. Nasz krajobraz zmieni się na dobre.
Tabliczki w całej Polsce. Powstają z konkretnego powodu
Wspomniana nowelizacja jest częścią „ustawy antyszpiegowskiej”, co oznacza, że w miejscach ważnych dla bezpieczeństwa lub ochronności państwa zobaczymy specjalne oznaczenia. O zakazie fotografowania będą przypominać tabliczki, które niegdyś zniknęły z naszego kraju i były nieobecne przez 20 lat.
Dlaczego akurat teraz? Nie wiadomo. Wiadomo za to, że oznaczenia zobaczymy nie tylko przy obiektach wojskowych. Zakazem robienia zdjęć mają być punkty telekomunikacyjne, paliwowe, energetyczne i ochrony zdrowia, czyli wszystko, co definiowane jest jako infrastruktura krytyczna.
Można podejrzewać, że na taki stan rzeczy wpływ mają błyskawiczne zmiany, do których dochodzi w naszej kulturze. Żyjemy w świecie, gdzie nagranie filmów na TikToka czy Instagrama staje się codziennością. Wiele osób porusza się po mieście i fotografuje dosłownie wszystko, a okazuje się, że nie zawsze postępujemy słusznie.
Za łamanie zasad grożą kary
Zgodnie z nowymi zasadami obywatele, którzy będą ignorować tabliczki, zostaną pociągnięci do odpowiedzialności karnej. Według nowelizacji w przypadku złamania zakazu grozi nam konfiskata sprzętu, grzywna i areszt.
Największym niebezpieczeństwem dla nas jest robienie zdjęć kolumnom wojskowym, pojedynczych żołnierzom czy pojazdom. Sprawa zrobi się jeszcze bardziej poważna jeśli takie fotografie zaczniemy udostępniać w sieci. Gdy podejmiemy się takich działań, możemy w łatwy sposób przekazać rosyjskiemu wywiadowi informacje o ruchach wojsk, a to niekorzystnie wpłynie na nasze bezpieczeństwo.
Czytaj też:
Limity płatności gotówką. Prezydent zdecydowałCzytaj też:
Użytkowanie wieczyste przejdzie do historii. Prezydent podpisał ustawę