To jedna z najdroższych polskich monet. Numizmatyczna perełka kosztuje 2 mln zł

To jedna z najdroższych polskich monet. Numizmatyczna perełka kosztuje 2 mln zł

Zygmunt III Waza na monecie 5 dukatów pochodzącej z kolekcji Henryka Karolkiewicza, rozpoznawalnego przez licytujących na całym świecie
Zygmunt III Waza na monecie 5 dukatów pochodzącej z kolekcji Henryka Karolkiewicza, rozpoznawalnego przez licytujących na całym świecie Źródło: Antykwariat Numizmatyczny Niemczyk Michał
Szykuje się nie lada gratka na rynku numizmatycznym. Już wkrótce na licytację trafi jedna z najdroższych polskich monet. Numizmatyczna perełka, która ma ponad czterysta lat, jest marzeniem wielu kolekcjonerów. Królewska moneta ma swoją cenę, obecnie jest warta co najmniej 2 mln zł.

Ta aukcja jeszcze się nie zaczęła, a już zaintrygowała liczne grono kolekcjonerów nie tylko w Polsce. Jej zapowiedź jest także szeroko komentowana w mediach społecznościowych. We wrześniu na licytację Antykwariatu Numizmatycznego prowadzonego przez Michała Niemczyka trafi niemal 2 tys. rzadkich monet. Znajdą się tam m.in. monety: antyczne (12 szt.), średniowieczne (15 szt.) oraz trojaki, pół marki, grosze, denary, dukaty, szelągi, orty, czy tymfy wybijane za panowania kilku polskich królów.

Perła numizmatyki. Polska moneta ma ponad czterysta lat

Wisienką na tym numizmatycznym torcie będzie moneta o nominale 50 dukatów, która została wybita w Bydgoszczy w 1621 roku. Królewska moneta miała charakter podarunkowy. Symbolizuje królewski triumf, jakim było zwycięstwo odniesione przez Polaków pod Chocimiem nad armią turecką. Król Zygmunt III Waza wręczał ją osobom szczególnie zasłużonym m.in. wodzom i dostojnikom.

Jest to jedyny egzemplarz dostępny na rynku aukcyjnym. To jedna z największych złotych monet wybitych w Europie. „Dwa miliony złotych to cena wywoławcza rozpoczynająca licytację najwybitniejszego dzieła królewskiego medaliera Samuela Ammona” – czytamy w opisie na stronie internetowej antykwariatu.

„Dziś jest niespotykana nawet w największych prywatnych zbiorach” — dodają eksperci tej branży. Zdaniem ekspertów będzie o co kruszyć kopie. Pojawiają się także głosy, że moneta powinna zostać zakupiona przez muzeum.

facebook

Wystawa monet królewskich zakupionych w Nowym Jorku

Na tym jednak nie koniec emocji związanych z numizmatycznymi monetami. „Dodatkową atrakcją aukcji Niemczyka będzie wystawa unikatowych polskich monet królewskich zakupionych w Nowym Jorku na aukcji wybitnej kolekcji Antoniego Taraszki” – informuje Rzeczpospolita. Zdaniem kolekcjonerów to właśnie ta aukcja tej kolekcji będzie historycznym wydarzeniem w naszym kraju. Przypominają, że w styczniu tego roku, sprzedano 30 monet z jego zbiorów za równowartość 16 mln zł.

Rarytas polskiej numizmatyki z 1621 roku jest kolejną królewską monetą wystawianą na aukcjach w ostatnich miesiącach. W czerwcu na licytację trafił talar koronny Jana III Sobieskiego. Moneta wybita w 1864 roku miała cenę wywoławczą 375 tys. zł. Wkrótce znów trafi na aukcję z ceną wywoławczą 420 tys. zł. „Jest to jedyny talar koronny wybity za panowania króla Jana III Sobieskiego i tylko jeden z dwóch typów talarów tego króla” – twierdzą eksperci.

„Skąd tak duże zainteresowanie królewskimki monetami?” – zastanawiają się internauci. Zdaniem Piotra Kosanowskiego, założyciela projektu Portal Numizmatyczny jest duża grupa klientów, którzy numizmatykę traktują jako formę dywersyfikacji portfela, dzieląc go np. ze złotem, akcjami czy innymi formami aktywów inwestycyjnych. — Wiele nowych osób to stricte inwestorzy, ale gros osób to ci, co pouciekali z oszczędnościami z banków i próbują za wszelką cenę zamienić żywą gotówkę na aktywa — mówił ekspert w rozmowie z Wprost.pl.

Czytaj też:
Masz taki banknot w portfelu? Może być wart ponad 100 tys. zł
Czytaj też:
1000 zł z PRL-u warte średnią krajową? Za stare banknoty kolekcjonerzy płacą krocie

Opracował:
Źródło: Rzeczpospolita/Wprost.pl